Rytuał pielęgnacyjny – co to właściwie oznacza?
Często zachęcam Was na blogu do tego, żeby wprowadzić do swojej pielęgnacji taki czy inny rytuał. Co właściwie mam na myśli? Jak taki rytuał stworzyć? I właściwie po co? Poniżej wszystko na ten temat.
Rytuał pielęgnacyjny – czym jest i jak powinien wyglądać?
Zacznijmy od tego, że każdy z nas ma jakieś czynności pielęgnacyjne, które wykonuje rutynowo, a więc robi to codziennie i tak samo, czyli – jak by to określili psychologowie – na tak zwanym autopilocie. Rutyna pielęgnacyjna to czynności wykonywane mechanicznie po sobie w odpowiedniej, wyuczonej przez nasz mózg kolejności. Mechanicznie włączmy światło w łazience, mechanicznie sięgamy po pierwszy kosmetyk, zawsze ten sam, potem po kolejny, też taki sam jak dzień wcześniej itd. Pielęgnacyjną rutynę można przyrównać do codziennego zapalania światła. Nie zastanawiamy się nad tym – po prostu to robimy. Dlatego, że są to czynności powtarzalne.
Rytuał pielęgnacyjny to przeniesienie rutyny na wyższy poziom. To nadanie tym codziennym, mechanicznie wykonywanym czynnościom większego znaczenia, zaangażowanie umysłu i skierowanie maksymalnej uwagi na to, co robimy. To także wzbogacenie pielęgnacji o dodatkowe elementy, nie tylko z nią związane (jak dłuższa, relaksująca kąpiel czy wykonanie nowego zabiegu, np. z użyciem płytki gua sha), ale też całkiem zewnętrzne – jak zadbanie o odpowiedni nastrój, np. włączenie muzyki, zapalenie zapachowej świeczki, zaparzenie ziołowej herbaty czy nalanie sobie lampki wina.
Znaczenie ma również to, jakich kosmetyków używamy. Najlepiej wybierać kosmetyki naturalne, które wspierają skórę i sprawiają, że wygląda ona zdrowo i promiennie.
To, jak powinien wyglądać rytuał pielęgnacyjny, jest sprawą bardzo indywidualną, bo oprócz pielęgnacji, chodzi w nim także o to, żeby poprawić własne samopoczucie. Rytuał poprzez dbanie o nasze ciało i skórę ma również dbać o nasz umysł i dobre samopoczucie.
Pielęgnacyjny rytuał można przyrównać do wizyty w spa, tyle że organizujemy je sobie sami we własnym domu. Ale po jednym i drugim powinniśmy się czuć podobnie.
Żeby było jasne – w rutynie nie ma niczego złego. Wręcz przeciwnie. Bardzo dobrze, jeśli mamy wypracowane pewne mechanizmy pielęgnacyjne. Dzięki temu codzienna toaleta „robi się sama” i o niczym nie zapominamy, a wykonywanie tych samych czynności – co wielokrotnie zostało udowodnione naukowo – daje nam poczucie porządku, powtarzalności, a w ślad za tym spokój psychiczny.
Biorąc pod uwagę powyższe rozważania, nasza poranna pielęgnacja, którą zwykle wykonujemy pośpiesznie, będzie raczej rutyną, a wieczorną możemy przekształcić w rytuał. Ale uwaga: rytuał pielęgnacyjny powtarzany każdego dnia stanie się w końcu rutyną! Dlatego powinniśmy go wykonywać rzadziej, na przykład raz w tygodniu, w weekend, gdy możemy poświęcić sobie dużo więcej czasu.
Poranna pielęgnacja
Jak wspomniałam, pielęgnację poranną rzadko możemy podnieść do rangi rytuału, bo zwykle mamy na nią niewiele czasu. Tutaj doskonale sprawdzają się wyuczone rutynowe czynności – to daje nam gwarancje, że np. nie spóźnimy się do pracy. Wyjątek stanowią te dni (weekendy, wakacje lub święta), kiedy mamy dla siebie rano dużo czasu. Zajmijmy się jednak poranną rutyną. Jak powinna wyglądać?
Mycie/oczyszczanie
Umycie twarzy rano jest bardzo ważne. Na noc nakładamy na nią krem czy serum, które trzeba zmyć. Ponadto nocą twarz także się poci, a zanieczyszczenia znajdujące się w otaczającym powietrzu osiadają na skórze. Tego wszystkiego musimy się pozbyć, zanim nałożymy krem i makijaż.
Tonizowanie
O tym jeszcze napiszę więcej w części poświęconej pielęgnacji wieczornej, bo tonizowanie, czyli stosowanie toniku, który przywróci skórze jej naturalne pH, jest nieodzowną częścią każdego mycia i oczyszczania.
Krem pod oczy
Regularne stosowanie kremu pod oczy zalecane jest już od 25. roku życia, gdy zaczynają tworzyć się pierwsze zmarszczki. Nie zapominajmy o nim podczas naszej porannej rutyny.
Krem na dzień
Kolejny krok to aplikacja kremu na dzień dobranego odpowiednio do potrzeb naszej skóry. Zanim go nałożymy, możemy co jakiś czas zastosować lekkie serum na dzień (o ile nasza skóra znosi obciążenie większą ilością kosmetyków w ciągu dnia).
Krem z filtrem
Ostatni krok to nałożenie kremu z filtrem. Jest to taki sam must have jak tonizowanie skóry po oczyszczaniu. Pamiętajmy, że promieniowanie słoneczne szkodzi naszej skórze niezależnie od pory roku.
Wieczorna pielęgnacja
Wieczorem zwykle mamy więcej czasu dla siebie, dlatego możemy poświęcić pielęgnacji więcej uwagi. Z jakich elementów powinna się składać nasze wieczorna rutyna?
Demakijaż i oczyszczanie
Jeśli robimy sobie makijaż, staranny demakijaż i dokładne oczyszczanie twarzy po usunięciu makijażu, to czynność pielęgnacyjna numer jeden. Robienie tego byle jak jest w zasadzie niewiele mniejszą zbrodnią przeciw urodzie i zdrowej skórze niż spanie w makijażu. Skutki mogą być bardzo przykre. Zatkane pory, zaskórniki i inne niedoskonałości, pogłębione zmarszczki i sucha, poszarzała cera – to tylko niektóre z nich.
Tonizowanie
Przywrócenie skórze naturalnego, kwaśnego odczynu pH, za które jest odpowiedzialny tonik, to przyspieszenie powrotu płaszcza hydrolipidowego do równowagi, a co za tym idzie – szybsze ponowne włączenie jego funkcji ochronnych, które zostają zaburzone podczas demakijażu i oczyszczania. Co więcej, tonik sprawia, że substancje odżywcze z kremów czy serum wnikają głębiej, przez co działają skuteczniej.
Krem pod oczy
Nocą, gdy skóra się regeneruje, warto pamiętać o naszych oczach. Skóra wokół nich jest cienka i to w tym miejscu najszybciej pojawiają się zmarszczki. To właśnie dlatego aplikacja kremu pod oczy na noc powinna stać się naszą rutyną.
Krem na noc
Na koniec naszej wieczornej pielęgnacji wklepmy w skórę dobrany do naszej cery krem, który ją odżywi, wspomoże regenerację i zapewni odpowiedni poziom nawilżenia. Zanim go nałożymy, co kilka dni sięgnijmy po serum, również dobrane pod kątem potrzeb naszej skóry.
Czego potrzebuje nasza skóra?
Nasza skóra potrzebuje naturalnej i regularnej pielęgnacji, której towarzyszy zrównoważony styl życia. Jeśli chodzi o produkty, jakie powinniśmy stosować, by jak najdłużej cieszyć się zdrową cerą, to sięgajmy po kosmetyki naturalne, które nie maskują problemów, tylko wzmacniają naturalne procesy samoregeneracji zachodzące w skórze.
Dobrych produktów do pielęgnacji nie trzeba szukać daleko. Polskie kosmetyki naturalne mają coraz lepszą renomę nie tylko w kraju i na świecie, zwłaszcza gdy – tak jak nasze – są tworzone z pasją i miłością.