A może by tak peeling kawitacyjny…?

Mikrodermabrazję i oxybrazję mamy już omówione, jeśli chodzi o jesienną regenerację skóry po lecie. Dziś więc weźmiemy pod lupę jeden z najbardziej popularnych zabiegów wykonywanych w salonach kosmetycznych – peeling kawitacyjny. Czy jest skuteczny? Czego możemy się po nim spodziewać? Dla kogo będzie najlepszy, a kto powinien wybrać inne opcje?

Peeling kawitacyjny to peeling fizyczny. Tu za złuszczanie zrogowaciałego naskórka odpowiadają wibracje fal ultradźwiękowych. Skórę poddaną jego działaniu zwilża się solą fizjologiczną lub tonikiem i specjalną szpatułą „jeździ” się po jej powierzchni wywołując zjawisko kawitacji, czyli tzw. gotowania na zimno. Polega to na wytworzeniu w zetknięciu z cieczą mikroskopijnych pęcherzyków gazu, które pękając rozbijają warstwę martwego naskórka i oczyszczają ujścia gruczołów. Dodatkowo ten rodzaj fali ultradźwiękowej ma działanie sterylizujące, czyli zabija wszelkie formy bakterii i innych patogenów odpowiedzialnych za rozwój stanów zapalnych na skórze.

Dlatego zabieg ten znajduje zastosowanie w terapii trądziku pospolitego, ale także różowatego czy  przy łojotokowym zapaleniu skóry. Poza tym wibracje emitowanych fal powodują mikromasaż głębszych tkanek, co daje efekt poprawy napięcia powierzchni skóry. Jest to więc doskonały sposób na poprawę wyglądu cery dojrzałej. Poza tym jest on bardzo dobrym wstępem do dalszych kroków i zabiegów pielęgnacyjnych, gdy zwiększa absorpcję substancji aktywnych użytych bezpośrednio po jego wykonaniu.

Ultradźwięki mają więc sporo zalet. Nie każdy jednak może sobie na nie pozwolić. Przeciwwskazaniami do zabiegu są przede wszystkim ciąża i metalowe implanty w ciele, takie jak np. rozrusznik serca. A poza tym nowotwory, niewyrównane wady serca czy kuracja przeciwtrądzikowa retinoidami (pochodna wit. A).

Peeling kawitacyjny to naprawdę delikatny zabieg, który u jednych przynosi niespodziewanie dobre efekty (niektóre klientki po prostu go kochają), a u innych nie są one aż tak zauważalne i spektakularne. Ale z pewnością warto skusić się i sprezentować sobie odrobinę przyjemności, bo sam w sobie jest naprawdę miłym doznaniem 🙂

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *