Umiejętnie dobrane składniki aktywne w codziennej rutynie pielęgnacyjnej są w stanie spowolnić starzenie chronologiczne i fotostarzenie, na czele z obniżeniem poziomu kolagenu, czy spowolnieniem funkcji regeneracyjnych fibroblastów. Wskażę Ci, na jakie substancje warto zwracać uwagę w codziennej rutynie pielęgnacji skóry, ze szczególnym uwzględnieniem peptydów i antyoksydantów.
W postępującym procesie starzenia się skóry obserwujemy znaczący wpływ wolnych rodników tlenowych i stresu oksydacyjnego na kondycję skóry. Ich akumulacja spowodowana ekspozycją na promieniowanie ultrafioletowe czy zanieczyszczenia środowiskowe mogą prowadzić do wspomnianej degradacji kolagenu i elastyny, a nawet uszkodzeń DNA. Jednak pochylając się nad tzw. hallmarks of aging, czyli komórkowymi i molekularnymi objawami starzenia się, wolne rodniki powodują także nasilenie przewlekłego stanu zapalnego skóry, który znany jest jako inflammaging. Efekt? To właśnie ten proces przyspiesza powstawanie widocznych zmarszczek, a także przebarwień. Mając te wiedzę należy wprowadzić do swojej codziennej rutyny pielęgnacyjnej przeciwutleniacze, które pełnią istotną rolę strażników antyoksydacyjnych naszej skóry, na przykład dzięki neutralizacji wolnych rodników zanim spowodują one szereg uszkodzeń na poziomie białek, lipidów, czy wspomnianego DNA.
Co ciekawe, to także kolejny niezbędny element pośredniego wsparcia funkcjonowania bariery skórnej. Dzięki odpowiedniej pielęgnacji antyoksydacyjnej jesteśmy w stanie zmniejszyć utratę i spadek poziomu ceramidów i lipidów. Co więcej, warto pamiętać, że produkty antyoksydacyjne zawsze powinny iść w parze z ochroną przeciwsłoneczną. Jak wiadomo, promieniowanie ultrafioletowe prowadzą do powstania znaczących ilości wolnych rodników tlenowych. Podstawą prewencyjnej pielęgnacji co prawda jest fotoochrona, jednak to właśnie antyoksydanty wychwytują i neutralizują wolne rodniki, gdzie filtr przeciwsłoneczny przede wszystkim za blokowanie szkodliwego promieniowania. Badania również jednoznacznie pokazują, że połączenie ochrony przeciwsłonecznej (SPF) z pielęgnacyjną antyoksydacyjną działa skuteczniej, czyniąc tego typu rutynę jako kompletną ochronę i prewencję wobec fotostarzenia.
Dlatego antyoksydanty to zdecydowanie ważna linia obrony wobec objawów starzenia się skóry. W produktach do pielęgnacji warto szukać takich składników jak niacynamid (np. o stężeniu 3%), stabilnej formy witaminy C (np. 3-O Etylowy kwas askorbinowy który oprócz antyoksydacji zapewnia działanie depigmentacyjne i stymulujące produkcję kolagenu), ekstrakt z zielonej herbaty bogaty w katechiny takie jak galusan epigallokatechiny, ekstrakt z jagód acai czy fermenty z bambusa, które oprócz działania nawilżającego wspierają funkcję mikrobiomu skóry. Aby zapewnić regularną reaplikację ochrony antyoksydacyjnej w trakcie dnia, jednym z ciekawszych elementów profilaktyki well-aging są mgiełki, czego przykładem jest mgiełka All I Mist. Dzięki wielokrotnemu zastosowaniu w trakcie dnia, również na makijaż, możliwe jest osiągnięcie odpowiedniej ochrony przed stresem oksydacyjnym.
Aby dopełnić ochronę antyoksydacyjną, do codziennej pielęgnacji warto włączyć lekkie serum z potrójną witaminą C i antyoksydantami na bazie tetraizopalmitynian askorbylu i kwasie 3-O-etylo-L-askorbinowym. Jednym z ciekawszych rozwiązań pielęgnacyjnych jest także zastosowanie ekstraktu z roślinnych komórek macierzystych, czego doskonałym przykładem jest bioaktywny składnik Resistem™ który znaleźć można w Slow Down Superserum. Jest to biotechnologicznie pozyskany ekstrakt z komórek macierzystych rośliny Globularia cordifolia. Ten fitoskładnik wspiera redukcję poziomu stresu oksydacyjnego, hamuje zjawisko inflammagingu, a także odporność komórek skóry na czynniki środowiskowe, tym samym wspierając ich żywotność.
Postępujący proces starzenia to także spadek elastyczności skóry który często współistnieje ze spadkiem owalu twarzy i utratą dawnej sprężystości. Stąd też niekiedy kluczowe okazują się składniki stymulujące aktywność fibroblastów jak i te, o efekcie napinającym tzw. tensor effect. Tu niezastąpione okazują się kompleksy peptydowe, bazujące na peptydach biomimetycznych, których zasadniczym mechanizmem aktywności jest pobudzenie aktywności fibroblastów. Dlatego też peptydy w świecie kosmetologii uchodzą za niezastąpione boostery dla fibroblastów. W ostatnim czasie wiodący okazuje się peptyd miedziowy (GHK-Cu), który znaleźć można w koncentracie pod oczy Eye Guru. Dodatkowo dla efektu typu tensor, czyli napinającego warto wybrać składniki dające natychmiastowy efekt, takie jak SKINectura™, czyli roślinnego ekstraktu z kangurzej łapy (znajdziesz w Cream de la Cream), czy DMAE (Dimetyloaminoetanol obecny w Rise&Shine), który jest prekursorem acetylocholiny i jak wskazują badania kliniczne, jego topikalne zastosowanie skutecznie poprawia wizualne napięcie skóry twarzy czy szyi.
Skóra po 35. roku życia potrzebuje skutecznej strategii w duchu well-aging, która zakłada zarówno regenerację, jak i prewencję: od ochrony przeciwsłonecznej i antyoksydacyjnej, po wsparcie funkcjonowania bariery ochronnej, działanie proregeneracyjne i stymulujące aktywność komórek skóry. Kompleksowa strategia pielęgnacyjna powinna chronić, regenerować, ale też wizualnie poprawić napięcie i sprężystość skóry.