Tydzień temu robiliśmy porządki w swoich łazienkach i kosmetyczkach. Co jednak zrobić, jeśli po takowych znalazło się sporo produktów, które nie straciły daty ważności, ale uległy uszkodzeniu? Której z nas nie zdarzyło się upuścić i rozkruszyć puder czy róż? Dzisiejszy temat podsunęła mi koleżanka-wizażystka Kaja 😉 , która z typową dla siebie pomysłowością poddawała reanimacji pokruszone cienie i pudry.
I od nich zaczniemy 🙂
1. Renowacja pudrów, różów i cieni do powiek
Kiedy uszkodzeniu ulegnie puder lub róż, najprościej będzie pokruszyć go doszczętnie i stosować w formie sypkiej 😉 Jeśli jednak chcemy przywrócić mu kamienną formę, po dokładnym rozkruszeniu wymieszajcie go z odrobiną spirytusu na jednolitą papkę i przełóżcie do otwartego pojemnika na kilka godzin, aby alkohol odparował. I voila! Tak samo można postąpić z cieniami do powiek. To również świetny sposób na stworzenie czego zupełnie nowego. Mieszając pokruszony puder z błyszczącym cieniem do powiek otrzymacie puder rozświetlający 🙂
Dodatek odrobiny wody i gliceryny (do kupienia w każdej aptece) do ciemnego lub kolorowego, sypkiego lub pokruszonego cienia pozwoli stworzyć eyeliner. Podobnie zadziała dodatek wazeliny, ale trwałość może być nieco mniejsza.
2. Na ratunek lakierom do paznokci
W brew wszechobecnemu przekonaniu, trzymanie lakieru w lodówce nie wydłuża jego trwałości. Wręcz odwrotnie, jeśli chcecie przywrócić odpowiednią konsystencję, należy zanurzyć go na chwilę w gorącej wodzie. Tak samo sprawa wygląda z dolewaniem zmywacza – na dłuższą metę taki zabieg niszczy lakier. Do tego celu można kupić specjalny rozcieńczalnik uzupełniający substancję, która odparowuje systematycznie przy każdorazowym użyciu powodując gęstnienie lakieru. To pozwoli cieszyć się nim znacznie dłużej.
3. Reanimacja tuszu do rzęs
Mam nadzieję, że z poprzedniego artykułu pamiętacie, że tusz do rzęs najlepiej stosować nie dłużej niż trzy miesiące. Jeśli jednak przed tym czasem nieodpowiednie stosowanie spowodowało jego wysuszenie (pompowanie szczoteczką w celu nabrania większej ilości powoduje wprowadzanie do środka powietrze i w konsekwencji wysuszenie tuszu), jest kilka sposobów ratunku. Po pierwsze, powtarzamy zabieg jak w przypadku lakieru, czyli wkładamy tusz na chwilę do gorącej wody. To zmiękczy jego konsystencję. Jeśli to nie wystarczy, można wlać do środka drobinę toniku lub olejku, np. migdałowego. Dobrą opcją jest też kropelka lub dwie preparatu Duraline Inglota. To dodatkowo sprawi, że tusz nabierze właściwości wodoodpornych
4. Szybka pomoc pomadkom
Na koniec coś, co szczególnie w gorące dni zdarzyło się chyba każdej z nas – złamana ulubiona pomadka. Sposób jest prosty, wystarczy delikatnie przykleić z powrotem ułamaną część i wstawić na kilka godzin do lodówki i gotowe!
Pamiętajcie koniecznie, że omówione zabiegi można stosować tylko na kosmetykach z aktualną datą przydatności do użytku! Jeśli ta jest nieaktualna bądź niewidoczna, więc wątpliwa, po prostu zainwestujcie w nowy produkt, wszak wcale nie musi być superdrogi, żeby zadowalał 😉