Gdy za oknem czai się jesienna deprecha…

Jesienna deprecha… łapie Was czasami? Jeszcze kilkanaście dni i pożegnamy lato. Dopadnie nas jesienne przesilenie. Słońca będzie docierać do nas coraz mniej, więc nasz organizm będzie produkował mniej endorfiny, czyli hormonu szczęścia. Rzadziej będziemy przebywać na świeżym powietrzu, więc rzadziej będziemy mieli okazję w naturalny sposób poprawić sobie samopoczucie, zostało bowiem udowodnione naukowo, że nawet zwykły spacer polepsza nastrój. Ogólnie – mimo że jesień potrafi być naprawdę piękna, przesilenie jest nieuniknione. Jak się przed nim bronić?

Śmiech to zdrowie

Jako notoryczna łapaczka jesiennej deprechy radzę po pierwsze – uśmiechnij się. Nie bez powodu mówi się, że śmiech to zdrowie. Działa na nasz organizm podobnie jak słońce – wyzwala w nim produkcję endorfiny, rozładowuje napięcie, poprawia krwiobieg, przyspiesza bicie serca i krążenie krwi, dzięki czemu organizm otrzymuje więcej tlenu, ponadto aktywizuje także mięśnie brzucha i twarzy. Kiedy się śmiejemy, dotleniamy mózg i pobudzamy do pracy wszystkie narządy wewnętrzne. Co ciekawe, śmiech może być zastępstwem biegania czy uprawiania jogi. Jak mówią jedni z lepszych specjalistów od śmiechu – pracownicy Fundacji Dr Clown, która leczy dzieci śmiechem, sprzyja on sukcesowi! Dlaczego? Bo zmniejsza nieśmiałość, łagodzi lęki. Co więcej, ludzie z poczuciem humoru są bardziej kreatywni i mają lepsze relacje z innymi osobami w pracy.

_DSC0824

A więc… uczmy się śmiać. Uśmiechajmy się do siebie codziennie rano przed lustrem. Że źle wyglądamy? Tym bardziej! 😉

Słońce wciąż świeci

Słońce jesienią świeci krócej – to prawda. Ale przecież nie przestaje świecić. Korzystajmy więc z niego, ile tylko się da. Warto w pogodne dni tak układać sobie dzień, żeby móc choć przez godzinę pobyć na słońcu. Pobudzi to nasz organizm do produkcji endorfin, a jeśli  jeszcze połączymy to ze spacerem czy krótkim joggingiem – pogoda ducha nawet jesienią murowana.

W jesienne weekendy pod żadnym pozorem nie siedźcie w domu. Krótkie wypady w góry, spacer w parku, brzegiem morza czy pyszny, zdrowy piknik za miastem – to jest to, co jesienią „smakuje” równie dobrze, jak wiosną czy latem. Nie bez powodu wyjazdy i aktywny wypoczynek na świeżym powietrzu nazywa się ładowaniem akumulatorów – tak się naprawdę dzieje z naszym organizmem. Nie tylko wtedy odpoczywamy, ale faktycznie ładujemy się słońcem i tlenem, robiąc solidny zapas dobrego samopoczucia na cały tydzień.

young-woman-635249_1280

Zakaz narzekania

To jest to, co propaguję na swoim prywatnym blogu – zakaz narzekania powinien obowiązywać zawsze i każdego. Ale szczególnie jesienią, zwłaszcza tą późną, kiedy budzimy się, a za oknem szaro i siąpi ten najgorszy z możliwych deszczów – ta mżawka, którą Anglicy nazywają drizzle, a czujemy jakby mgła deszczowa padała na nas od dołu i nawet parasol nie pomaga. Narzekanie niczego nie zmieni. Ani pogody za oknem, ani tym bardziej naszego samopoczucia. Wręcz przeciwnie – pogorszy je, bo zbliży nas do stanu depresyjnego. Nic nie będzie nas cieszyło, nic nie będzie nam się podobało, zrobimy się nerwowi, wpadniemy w wir, bo sami się będziemy nakręcać i negatywnie nastawiać.

I tak oto zwykły deszczowy dzień może skończyć się katastrofą – kłopotami w pracy, kłótnią z mężem czy niepotrzebnym nawrzeszczeniem na dziecko. W rezultacie zamiast sobie pomóc go przetrwać, zepsujemy go, wprawiając się w jeszcze gorszy nastrój.

A gdyby tak… wyjrzeć za okno i powiedzieć sobie: „Ale fajnie! Włożę dzisiaj nowe kalosze” 🙂 Albo: „Wezmę tę kolorową parasolkę, jest taka optymistyczna” Albo zrobić sobie coś pysznego na śniadanie i popić to kubkiem kakao…

bali-325452_1280

Nie od dziś wiadomo, że poprawia samopoczucie, redukuje poczucie stresu i zwiększa wydzielanie endorfin, w dodatku zawiera fenyloetyloaminę, która wywołuje stan zakochania: lekko pobudza, wprawia w euforię i powoduje poczucie uniesienia!!! 😀 <3

…a do torebki wsunąć tabliczkę czekolady (koniecznie gorzkiej, bo zawiera najwięcej kakao). I świat od razu staje się lepszy! 🙂

Sport to zdrowie

Tak jak i śmiech – ruch to najlepsze, co możemy zrobić dla swojego organizmu o każdej porze roku. Ale zwłaszcza jesienią, bo regularne uprawianie sportu powoduje, że dostajemy w pakiecie to wszystko, o czym pisałam wyżej – i poprawę kondycji fizycznej, i psychicznej. Co więcej – podniesiemy także odporność, co jesienią i zimą ma ogromne znaczenie. No, i będziemy fit! 😉

Jakiekolwiek sposoby wybierzecie na jesienną deprechę, wykorzystajcie chociaż jeden z nich, a sami przekonacie się, o ile przyjemniej się żyje. I koniecznie – rozpieszczajcie się! 😀

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *