Lustereczko, powiedz przecie…
Powiedzmy sobie szczerze, ile wspólnego ma wygląd postaci z ulubionego serialu tuż po wstaniu z łóżka, z tym co widzimy w lustrzanym odbiciu? No, u mnie niewiele. Bo zamiast perfekcyjnie ułożonych włosów, gładkiej, jednolitej buzi i promiennego spojrzenia, widzę zaczerwienione policzki, podkrążone i lekko posiniałe obwódki wokół oczu i nieestetyczne błyszczenie. Nie powiem, że zawsze jest tak fatalnie, bo zdaża się czasem urlop, po którym wyglądam względnie, dzięki temu, ze jestem wypoczęta i dotleniona. Co jednak zrobić z pozostałym czasem, kiedy nie mamy 3 godzin na wyszykowanie się do wyjścia, a zamiast tego okazuje się, że kolejny raz budzik nie zadzwonił i rozpoczyna sie wyścig z czasem, zeby zdążyć do pracy? A na twarzy króluje zmęczenie i brak tlenu…
Oto kilka sprawdzonych sposobów na szybka reanimację niewypoczętej cery.
Pierwszym, najprostszym sposobem jest opłukanie buzi zimną wodą. Co prawda nie poprawi to wyglądu sinych czy spuchniętych oczu, ale spowoduje zwężenie naczyń krwionośnych, przez co zniwelujemy nadmierne zaczerwienienie skóry. Nie zapominajcie jednak o toniku po każdym kontakcie z wodą! I tu mamy dodatkową korzyść, jeśli owy tonik będziecie przechowywać w chłodnym miejscu, rownież przyczyni sie do zmniejszenia rumienia na twarzy i dodatkowo wyeliminuje nieestetyczne błyszczenie na dluższy czas.
Kolejnym niezawodnym sposobem jest spryskanie cery nawilżającą mgiełką która odświeży, nawilży i spotęguje działanie kremu nawilżającego. Z kolei użycie kremu nie jest ani trikiem ani niczym odkrywczym, ale! To, jakiego kremu używacie, ma ogromny wpływ na wygląd skóry. Nie zapominajcie więc, że powinien być jak najbardziej naturalny, pozbawiony parafin, silikonów i innich świństw, po których juz żadne triki nie pomogą.
Genialną a jakże skuteczną metodą jest schłodzenie kremu, szczególnie pod oczy, w lodówce. Zadziała on dwuplaszczyznowo-jako pielęgnacja i zimny okład, który zwęzi drobne naczynka pod oczami niwelując zasinienie i opuchliznę.
No i z pewnością jest to szybszy zabieg niż okłady ze znanych już plasterków ogórka czy herbaty.
Pamiętajcie tu przy okazji, że kremy pod oczy aplikujemy ruchem kolistym od zewnetrznego kącika do wewnętrznego i lekko oklepujemy opuszkami palców.
Przy tej okazji podam Wam swój niezawodny sposób na ukrycie cieni, które mimo dotychczasowych działań, pozostały pod oczami. Oczywistym jest użycie korektora, ale jeśli go zabraknie, albo wybrany kosmetyk okazał sie za ciężki lub gromadzi się w zmarszczkach,
cudownym produktem jest mój ulubiony naturalny krem pod oczy, lekko schłodzony, wymieszany z odrobiną rozświetlajacego pudru mineralnego i VOILÀ! Spojrzenie godne hollywoodzkiej gwiazdy!
Tu zahaczyłam lekko o makijaż więc idąc w tym kierunku najważniejszym kosmetykiem kolorowym, reanimującym zmęczoną buzię jest wymieniony przed chwilą rozświetlacz, w formie pudru mineralnego. Bo oprócz dodatku do kremu, posłuży również w wykończeniu makijażu dziennego i nadaniu skórze świeżości i naturalnego blasku.
A co z ustami?
Zima to wyjątkowo trudny czas dla delikatnej czerwieni wargowej , która w tym okresie bywa wyjątkowo wysuszona i spierzchnięta.
Najlepszy bedzie delikatny masaż miękką szczoteczką do zębów i nałożenie odrobiny miodu (który pózniej posłuży za deser)
lub grubej warstwy odżywczego kremu na noc z zawartością naturalnych olejów i olejków eterycznych.
Sposobów na szybką poprawę wyglądu jest całe mnóstwo. Przedstawiłam Wam zaledwie kilka ale takich, z którymi nikt nie powinien mieć większego problemu. Najłatwiej byłoby oczywiście zrobić kazanie, o tym, jak żyć, żeby do takich sytuacji nie dopuszczać. Ale jaki miałoby to sens i zastosowanie w dzisiejszych czasach? W końcu po to mamy wrodzony spryt i dostęp do najrozmaitszych kosmetyków, żeby wymyślać takie właśnie proste, skuteczne sposoby .
W wielkim skrócie – S.O.S dla zmęczonej cery:
- Kąpiel twarzy zimną wodą tuż po przebudzeniu + schłodzony tonik nawilżający
- Zroszenie nawilżającą mgiełką + krem nawilżający (rownież najlepiej schłodzony)
- Magiczne spojrzenie, czyli (znowu) schłodzony krem pod oczy z odrobiną rozświelającego pudru mineralnego lub metalicznego czy perłowego cienia do powiek.
- Oprószenie skroni wspomnianym juz pudrem lub cieniem.
- Mięciutkie usta, czyli peeling szczoteczką do zębów i maseczka z miodu. Dla zapominalskich szybkim rozwiązaniem bedzie sam peeling i gruba warstwa tłustego, odżywczego kremu.
Pamiętajcie jednak o regularnej pielęgnacji na najwyższym poziomie, a wszystkie sztuczki bedą dla was tylko urozmaiceniem i dobrą zabawą!