Wiosenne porządki w ekostylu

Kończy się remont i już niedługo czeka mnie wielkie sprzątanie. Szczęściara ze mnie, bo zbiegnie się to w zasadzie z wiosennymi porządkami, więc nie będę dwa razy robić tego samego 😉 Za to dwa razy zastanowię się, czym będę tę moją odpicowaną chatę sprzątać.

Może ktoś pamięta taką brytyjską serię dokumentalną „Jak czysty jest Twój dom?” Pomijając tragiczny wręcz stan czystości domów wybranych do „udziału” w nim, co odcinek okazywało się, że najskuteczniejsze w walce z różnego rodzaju nieusuwalnymi zanieczyszczeniami były środki znane już naszym prapraprababkom. Wystarczy mieć w domu kilka, żeby bez konieczności stosowania szkodliwych dla środowiska i naszej skóry (oraz zdrowia, bo przecież je wdychamy) detergentów wysprzątać mieszkanie i przywrócić blask sprzętom.

Te cudowne środki to: ocet, soda oczyszczona, cytryna i olejki eteryczne oraz pomocniki do ich stosowania: butelka ze spryskiwaczem, miseczka, ściereczka z mikrofibry i gąbka. Gumowe rękawice też się przydadzą, choćby dlatego że zapach octu potrafi mocno weżreć się w skórę.

Mając tych kilka składników możemy w kilka minut wyczarować proste, ekologiczne i skuteczne środki czyszczące. W Internecie jest mnóstwo przykładów, jak je ze sobą łączyć, by osiągnąć efekt. Ja podam kilka.

W łazience umywalkę i wannę wyczyścimy do połysku, pozbywając się wszelkich osadów, za pomocą mikstury składającej się z 0,5 szklanki sody oczyszczonej oraz 2-3 łyżek octu.

Wystarczy tylko nałożyć to na miękką szmatkę, przetrzeć sprzęty i spłukać wodą. Te same środki posłużą do czyszczenia sedesu – ćwierć szklanki sody najpierw wsypujemy do miski klozetowej, skrapiamy łyżeczką octu, zostawiamy na pół godziny i zmywamy.

Do mycia lustra wystarczy łyżeczka octu rozpuszczona w pół litrze ciepłej wody. Najlepiej wlać ten roztwór do butelki ze spryskiwaczem, spryskać lustro (tak samo myje się okna i inne powierzchnie szklane), a następnie wytrzeć do sucha – nasze babki mówiły, że gazetą, ale ja zamieniłam ją na miękki (koniecznie nieperfumowany!) papier toaletowy, bo jest łatwiejszy w stosowaniu (a gazety czytam w sieci ;)).

Do płytek roztwór jest podobny, ale nieco mocniejszy – na pół litra wody dajemy dwie łyżeczki octu. Myjemy gąbką, którą zwilżamy w naszej miksturze. Fugi z kolei wyczyścimy sodą oczyszczoną z dodatkiem wody. Trzeba tylko powstałą papkę pozostawić na nich na 15 minut, a potem zmyć woda.

Płytki podłogowe doprowadzimy do porządku roztworem 0,25 szklanki octu i 3,5 l ciepłej wody. Wystarczy wlać go do butelki ze spryskiwaczem, spryskiwać, czyścić, a efekt murowany.

Nawet i popularnego kreta można zastąpić sodą, octem i wodą. Jak – ćwierć szklanki sody wsypujemy do odpływu, zalewamy połową szklanki octu, przykrywamy na 15 minut, a potem zalewamy 2 litrami wrzątku. Działa!

Z tych samych trzech produktów można wyczarować znacznie więcej środków czyszczących. Ale podam Wam jeszcze przepis na płyn do mycia naczyń. Odkąd mam zmywarkę, używam go rzadko, tak że czasem zapominam kupić. I wtedy… robię własny. Wystarczy sok z trzech cytryn (zawsze mam ich sporo w domu, bo często używam do gotowania czy napojów), 1,5 szklanki wody, 1 szklanka soli drobnoziarnistej i 1 szklanka białego octu. To wszystko mieszamy i gotujemy w garnku około 10. Musimy mieszać cały czas, bo płyn będzie z czasem gęstniał. Jeszcze ciepły, wlewamy do szklanego naczynia i… też działa!

Co? Że to wszystko nie pachnie tak jak detergenty ze sklepu? Cóż… zapachy sklepowe są ulotne. Ale zapachu czystego domu nie zastąpi nic. Poza tym… zawsze jeszcze są naturalne zapachy, jak choćby olejki eteryczne albo… zapach wanilii z właśnie upieczonego domowego ciasta!

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *