Latem nasza skóra bardziej niż w innych porach roku musi się mierzyć z nieprzyjaznymi czynnikami. Słońce, wiatr, wysokie temperatury, klimatyzacja, a czasem także miejski smog – wszystko to sprawia, że potrzebuje szczególnego wsparcia. Krem z filtrem SPF to oczywiście konieczność, nie tylko latem. Ale czy to wystarczy? Niekoniecznie. Doskonałym sojusznikiem, szczególnie w walce z fotostarzeniem się skóry i przebarwieniami jest witamina C. Dlaczego duet witamina C i SPF to kosmetyczny duet idealny na lato?
Czy sama ochrona SPF wystarczy?
Krem z filtrem przeciwsłonecznym (SPF – Sun Protection Factor) to absolutna podstawa pielęgnacji w sezonie letnim. Najlepiej wybierać filtry chroniące zarówno przede wszystkim przed promieniowaniem UVB, które odpowiada za poparzenia słoneczne, jak też promieniami UVA, odpowiedzialnymi za fotostarzenie się skóry.
SPF, nawet z najwyższym wskaźnikiem, ma jednak pewne ograniczenia:
- nie chroni skóry w 100% – nawet najwyższy filtr SPF 50+ przepuszcza ok. 1-2% promieni UV,
- nie neutralizuje wolnych rodników, które mogą powstawać m.in. w wyniku promieniowania podczerwonego (IR) czy zanieczyszczeń środowiskowych,
- może się „zużywać” w ciągu dnia – pod wpływem potu, dotykania twarzy, po kąpieli czy po prostu z upływem czasu.
Dlatego warto zapewnić skórze dodatkowe wsparcie w postaci antyoksydantów, jak właśnie witamina C.
Witamina C – silny antyoksydant z supermocami
Witamina C (kwas askorbinowy i jego stabilne pochodne) jest jednym z najlepiej przebadanych składników aktywnych w kosmetologii. I nie bez powodu. Jej działanie jest wielowymiarowe:
- neutralizuje wolne rodniki, które przyspieszają procesy starzenia i niszczą komórki skóry,
- wzmacnia ochronę przeciwsłoneczną, działając synergicznie z SPF,
- redukuje reakcje skóry na UVB (poparzenia) oraz UVA (uszkodzenia DNA),
- rozjaśnia przebarwienia i wspomaga walkę z plamami posłonecznymi,
- pobudza syntezę kolagenu, poprawiając jędrność i elastyczność skóry.
W kilku niezależnych badaniach wykazano, że antyoksydanty, takie jak właśnie witamina C, stosowane z filtrem, zwiększają ochronę przed fotouszkodzeniami skóry. Chcąc zapewnić sobie hak najskuteczniejszą ochronę, szukaj produktów, które zawierają:
- stabilne formy witaminy C, np. Ascorbyl Tetraisopalmitate, Ascorbyl Glucoside, Sodium Ascorbyl Phosphate – są łagodniejsze dla skóry, ale nadal bardzo skuteczne,
- dodatkowe antyoksydanty, takie jak witamina E, kwas ferulowy czy niacynamid,
- lekkie formuły, które dobrze współpracują z filtrami i makijażem.
Jak łączyć witaminę C z filtrem?
Skoro SPF aplikujemy na dzień, dla wzmocnienia ochrony również antyoksydant powinniśmy nakładać rano. Zrobisz to w zaledwie dwóch krokach:
- Heyday – lekkie serum z potrójną witaminą C i antyoksydantami – stosuj je bezpośrednio na oczyszczoną i osuszoną skórę twarzy,
- Our Lightest – ultralekki krem do twarzy z antyoksydantami SPF 50 – nakładaj po wchłonięciu serum.
Taka rutyna to nie tylko ochrona, ale też pielęgnacja – dzień po dniu zauważysz rozświetlenie, wyrównanie kolorytu i zdrowszy wygląd cery.
Pielęgnacja wieczorna
Choć witamina C działa świetnie rano, nic nie stoi na przeszkodzie, by używać jej także wieczorem – zwłaszcza jeśli chcesz walczyć z przebarwieniami. W takim przypadku warto stosować ją w formie intensywniejszego serum lub kuracji, a na noc dołożyć krem regenerujący.
Czy witamina C i SPF to duet dla każdego?
Tak, ale z pewnym zastrzeżeniem. W przypadku cery wrażliwej i naczynkowej warto sprawdzić reakcję skóry na witaminę C, np. zaczynając od jej stabilniejszych form i niższych stężeń. Niemniej warto, bo witamina C i SPF to bardzo mądre połączenie. Witamina wzmacnia działanie filtra, a SPF wspiera jej skuteczność. W efekcie skóra jest:
- lepiej chroniona,
- mniej narażona na przebarwienia,
- rozświetlona i pełna blasku,
- wolniej się starzeje!
Jak widać, witamina C i SPF to nie jest tylko kosmetyczny trend, ale realna korzyść dla skóry. Nie tylko potwierdzona badaniami, ale też – z czasem – widoczna gołym okiem.