Z mojej kosmetyczki – subiektywny ranking podkładów

Dzisiejszym wpisem nie zadowolę wszystkich naszych czytelniczek. Każda bowiem ma inną cerę, mój ranking nie przyda się zatem posiadaczom suchej skóry. Z pewnością jednak może stanowić pewną podpowiedź dla tych z Was, które mają sporo do ukrycia 😉 – naczynka, rumień,  piegi czy drobne przebarwienia, a to wszystko na podłożu cery tłustej lub mieszanej. W dwóch słowach – mission impossible. I to niestety fakt, bo nie znalazłam jeszcze podkładu, który w 100% spełniłby moje oczekiwania.

Są jednak takie, które są blisko. Nie sposób jednak najpierw nie wspomnieć i nie zaznaczyć, że każdy z wymienionych kosmetyków będzie działał o niebo lepiej na dobrze nawilżonej, regularnie peelingowanej i pielęgnowanej odpowiednio skórze. Krem nawilżający stanowi doskonałą bazę pod makijaż cery tłustej, jego brak absolutnie nie przedłuży trwałości podkładu, a spowoduje powierzchowne jej przesuszenie.

Estee Lauder Double Wear

U mnie na pierwszym miejscu ze względu na trwałość i bardzo dobre krycie. Dodatkowo jest bardzo wydajny, zbyt duża ilość może spowodować efekt maski. Ma oczywiście i minusy. Do najważniejszych należy silikon w składzie. U osób z tendencją do wyprysków regularnie stosowany może nasilać problem. Ja stosuję go na co dzień, jednak nie samodzielnie, a jako dodatek do lżejszego podkładu w proporcjach mniej więcej 2 do 1 (dwie porcje lżejszego na jedną porcję Estee Lauder). Na „wielkie wyjścia” sam sprawdza się doskonale. Przy tym podkładzie nawilżenie skóry jest kluczowe, bo przy przesuszonym naskórku będzie podkreślał suche miejsca. Cena to od 125 do 180 zł, rozstrzał jest spory – pierwsza dotyczy drogerii internetowych, druga – stacjonarnych. Ja zamawiam w cocolita.pl. Znajdziecie tam także kosmetyki Resibo!

Revlon Color Stay

Można powiedzieć, że to tańszy odpowiednik Estee Lauder. Według mnie odrobinę cięższy i o punkcik mniej trwały, ale wciąż jest jednym z faworytów. No i cena dużo przystępniejsza, 29-69 zł. Znowu duża różnica miedzy drogeriami internetowymi a stacjonarnymi.

Dr Irena Eris ProVoke Matt fluid

To całkiem fajna propozycja. Przy codziennym stosowaniu nie powoduje pogłębiania się problemów tłustej skóry, ma naprawdę przyzwoite krycie, ładnie zastyga dając matowe wykończenie bez konieczności użycia pudru, jak zresztą oba poprzednie. Choć ja i tak utrwalam makijaż pudrem Artdeco, o którym wspominałam w artykule o perełkach. To do niego dodaje odrobinę Estee Lauder i mam całkiem trwały makijaż w ciągu dnia. Nie ma szerokiej gamy kolorów, za to najjaśniejszy jest faktycznie dość jasny i nie ciemnieje za mocno w ciągu dnia. Bo musicie pamiętać, że na tłustej cerze podkłady mają tendencje do ciemnienia, warto więc wybierać odrobinę jaśniejsze od koloru skóry. Cena podkładu 69-89 zł.

Clarins Everlasting Fundation

Trwały podkład z filtrami UV, jeden z ulubionych wśród gwiazd i wizażystów gwiazd. Wg mnie ciut mniej trwały od Estee Lauder, ma jednak więcej innych zalet. Cudowny zapach! Arbuzowy? Tak mi się skojarzył przy pierwszym użyciu, baaaardzo przyjemny. Poza tym konsystencja – świetnie się rozprowadza, ma bardzo naturalne kolory, dobrze kryje. Gdyby nie cena, byłby prawie idealny 😉 Trzeba zapłacić za niego ok. 170 zł. I tu nawet drogerie internetowe nie odbiegają znacznie od tej kwoty.

Bare Minerals

Podkład mineralny, jedyny naprawdę nieszkodliwy, a wręcz przyjazny skórze tłustej w moim zestawieniu. To nie znaczy, że wszystkie poprzednie szkodzą, trzeba je jednak stosować z umiarem i bardzo dbać o to, co położymy pod nie. Ten pielęgnuje sam w sobie, świetnie kryje i wygląda supernaturalnie. Trzeba tylko nauczyć się go odpowiednio nakładać za pomocą pędzla kabuki, żeby nie powstały plamy. Jedyny minus to trwałość, choć i tak jak na tego typu produkt jest przyzwoita. I z pewnością jest to pozycja godna uwagi na okres wiosenno-letni. Cena to ok. 110-130 zł.

Jak już niejednokrotnie wspominałam, podkłady nie znajdą miejsca w „perełkach”, bo cenowo odbiegają od perełkowych standardów. Jest to jednak kosmetyk, który stosujemy codziennie i na całej twarzy, warto więc czasem zainwestować niż mieć na półce całą gamę tanich podkładów, z których żaden nam nie odpowiada. Ja również mam ich sporo, więc te, które przedstawiłam w rankingu, należą do takich, do których wracam, kupując kolejne opakowania. A jakich Wy macie faworytów w tym trudnym temacie? 🙂

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

9 komentarzy
8 kwietnia 2016

Q W są o.

8 kwietnia 2016

Długo szukałam swojego numeru jeden. W końcu chyba znalazłam – nasz polski Pierre Rene w najjaśniejszym odcieniu. Cena śmiesznie niska, podkład spokojnie wytrzymuje kilka godzin, świetnie kryje. Nie używam go codziennie, rozglądam się za kremem tonującym o dobrym składzie na co dzień.

11 kwietnia 2016

Ja z fajnym składem znalazłam tylko takie, których cena zabija, niestety… Bardzo chciałabym kiedyś taki zrobić, ale z naszymi wymaganiami, to nie będzie proste 😀

8 kwietnia 2016

Max factor – Facefinity Compact Make-up odcień natural i na wykończenie puder sypki również Max Factor. Baza pod Compact to oczywiście krem ultranawilżający Resibo – w takim zestawie makijaż na mojej problematycznej cerze utrzymuje się cały dzień ☺

11 kwietnia 2016

Super! W kompakcie, to bardzo chętnie przetestuję 🙂

8 kwietnia 2016

A ja ostatnio odkryłam EveryDay Minerals. Również podkład mineralny oczywiście na krem nawilżający rewelacja. I cena ok. 60 zł a wystarcza na dosyć długo.

11 kwietnia 2016

a gdzie są dostępne?

10 kwietnia 2016

Przetestowalam i mam każdy z w/w podkładów. Też uwielbiam EL Double Wear ale znalazłam tani zamiennik na dzień, który spokojnie przetrwa 10 godzin. Mowa o loreal infalible matte. Odcień 11 najlepszy dla jasnej cery. Kiedyś lata używałam tylko EL lub colorstaya ale cera bywała kapryśna. Teraz mam wreszcie 2 razy lżejszy odpowiednik, który fenomenalnie wygląda nałożony gąbka a przy okazji kosztuje nie 170 a 60 zł

11 kwietnia 2016

wow! dzięki za informację, sprawdzimy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *