Z rodziną wychodzi się dobrze na zdjęciach…

… ale nie tylko. Minął rok, zanim dałam mojej siostrze pierwszy olejek do przetestowania, w tym czasie zmieniałam składniki, sprawdzałam, które w jaki sposób działają na skórę. Siostra była zachwycona – opowiedziała o olejku koleżankom. I tak, dzięki Magdzie, rozniosła się wieść o mojej pasji.  Po pewnym czasie jedna z testujących koleżanek, zgłosiła mi, że olejek świetnie zmywa jej makijaż, ale wysusza cerę. Przez jakiś czas szukałam źródła tego problemu. Okazało się, że olej będący bazą, przy długim okresie stosowania, może powodować takie skutki.

resibo-ewelina-kwit-betlej-siostry-2

Rozpoczęłam od nowa prace – ulepszyłam recepturę, tak, aby była odpowiednia dla każdego rodzaju skóry i posiadała dodatkowe właściwości pielęgnujące. Znalazłam nowy składnik bazowy. I od tamtej pory cały czas trzymam się jednej receptury, bo ta jest niezawodna :). Wśród polskich marek można znaleźć świetne produkty, ale z półki premium – dość drogie. Niedostępne dla większości. Podjęłam decyzje, że chciałabym produkować swoje kosmetyki na większą skalę, tak żeby więcej osób mogło korzystać z dobrej jakości produktów, które rzeczywiście działają.

 Najpierw określiłam które z nich znajdą się w linii i jakie mają spełniać funkcje. Byłam do tego dobrze przygotowana – obserwowałam rynek kosmetyczny na świecie, testowałam wiele produktów z najlepszymi opiniami. Zbierałam informacje wśród innych ludzi – dowiadywałam się czego im brakuje, jakie produkty są dla nich najważniejsze, które funkcje powinny spełniać.

Jeździłam na targi zagraniczne – do Bolonii i Paryża – tam poszerzałam wiedzę o najnowszych i najbardziej skutecznych składnikach roślinnych, które później mogłam zastosować. W trakcie ich trwania można wziąć udział w szkoleniach, warsztatach i wykładach związanych z produkcją kosmetyków, trendami itp. i to był mój priorytet przy takich wyjazdach – chłonąć wiedzę.

resibo - kosmetyki-naturalne-serce-walentynki

Tworząc linię resibo starałam się, aby każdy mógł skomponować dla siebie idealny zestaw pielęgnacyjny.

Kolejnym krokiem było dopasowanie składników. Wraz z zespołem technologów, w laboratorium, przyjęliśmy za priorytet funkcjonalność kosmetyku, przy odpowiedniej stabilności. Produkt nie może się rozwarstwiać, utleniać, psuć…

 Ważny jest całokształt – rola jaką ma pełnić, jego zapach czy konsystencja. Przez kilkanaście miesięcy testowaliśmy poszczególne kosmetyki – w przypadku jednego z nich próby jeszcze się nie zakończyły, dążymy do perfekcji.

Niektóre produkty udoskonaliliśmy wiele razy, zanim osiągnęliśmy zamierzony efekt, niektóre po zaledwie kilku próbach spełniały nasze wysokie wymagania.

resibo-ewelina-kwit-betlej-siostry-3

Tworzenie produktu to żmudna praca. Czasami przekroczenie dawki składnika o ułamki procent może np. powodować podrażnienia. Ja w pierwszej kolejności testowałam produkt – moja cera jest tak delikatna i wrażliwa, że natychmiast reagowała jeśli dany skład był nieodpowiedni. Następnie przekazywałam próbki do kolejnych testów – osobom w różnym wieku, z różnym rodzajem cery, z innymi potrzebami skóry. Od początku przyjęłam założenie, że nie skończę prób dopóki nie będę w 100% zadowolona z rezultatu. Teraz śmiało mogę powiedzieć, że jestem. Tak, w 100%.

 

 

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *