Czas Bożego Narodzenia to chwile przepełnione miłością, bliskością, rodzinną atmosferą i aromatycznymi potrawami. Właśnie ze względu na ciepłe emocje, które towarzyszą celebracji tych dni, trudno nam zrezygnować z tradycyjnych świątecznych dań. I choć wiele z nich, pojedynczo, nie jest obciążających dla naszego układu trawiennego, to niestety w wielu domach czas świąt staje się czasem obżarstwa. Być może znacie ten stan, kiedy ledwo podnosicie się od stołu po wchłonięciu porcji babcinych pierogów i ociężale przenosicie się na kanapę, by skosztować maminego makowca. Dla wszystkich, którzy nie chcą odmawiać sobie próbowania wszystkich dwunastu potraw, kilka sposobów, jak ułatwić sobie ich trawienie.
1. Spacer
Pomysł bardzo banalny, ale skutecznie pobudzi nasze jelita. Pionowa postawa wraz z umiarkowanym ruchem zwiększą naszą perystaltykę, a przebywanie na świeżym powietrzu dotleni organizm i poprawi krążenie. (Jeśli mieszkacie w dużych miastach, sprawdźcie przed wyjściem poziom zanieczyszczeń w powietrzu i wybierzcie miejsce z dala od cywilizacji – las, park itp).
2. Głębokie oddychanie
Można połączyć z punktem pierwszym. Kilkanaście głębokich wdechów świeżego powietrza nosem i wydechów ustami w kilku seriach w ciągu dnia rozluźni nasze mięśnie i dotleni organizm przyspieszając jego metabolizm. Uzyskany w ten sposób energetyczny kop pobudzi nas bez efektów ubocznych, bowiem przy świątecznym jedzeniu często doświadczamy wahań poziomu insuliny, które mogą powodować senność i znużenie.
3. Odpowiednie nawodnienie
Dzień najlepiej rozpocząć od wypitej na czczo szklanki wody z cytryną. To również pobudzi nasz układ trawienny. Dbajmy o wypicie minimum dwóch litrów płynów – ułatwi to oczyszczenie organizmu z toksyn. Warto sięgnąć po herbaty ziołowe – przy nadmiernym jedzeniu szczególnie sprawdzą się te o lekko gorzkim smaku – anyż, rumianek, kminek, koper (przy wzdęciach), mięta i melisa (przy zgadze). Pamiętajmy jednak, by nie pić na 20 minut przed i około godziny po posiłku – rozrzedzenie treści żołądkowej i zawartych w niej enzymów utrudni jej rozpuszczenie i może spowodować niestrawność.
4. Zadbaj o wątrobę
Również ten organ w czasie świąt dostaje nieźle w kość. Musi się bowiem uporać z neutralizacją takich ciężkostrawnych pokarmów jak grzyby czy kapusta. Wspomogą ją dodawane do dań zioła – kminek, liść laurowy czy majeranek. Warto dodatkowo przez cały okres świąteczno-noworoczny suplementować się ostropestem – dodawanym na talerzu do potraw, w formie proszku lub tabletek. Jest to nieoceniona roślina, jeśli chodzi o szybką regenerację wątroby.
5. Nie zapomnij o błonniku
Ryby, grzyby, kapusta i dania mączne – to podstawa kuchni świątecznej. Wszystki te składniki trawią się powoli, dlatego nawet w świątecznym menu nie powinno zabraknąć błonnika, który choć sam nie jest rozkładany na czynniki pierwsze, niczym naturalna szczotka wymiata wszystkie zalegające w zakamarkach jelit resztki pokarmowe. Źródeł błonnika jest wiele. Jeśli nie macie ochoty w świąteczny czas na kaszę czy pełnoziarnisty ryż, możecie między posiłkami przekąsić kilka surowych jabłek, przegryźć zieloną sałatkę lub przyozdobić część potraw zieleniną. Przeciwdziała to wzdęciom i zaparciom.