Kto się boi cykorii?

Na pewno nie ja! Właśnie wróciłam z warzywniaka zakupiwszy tą pyszną roślinę. Dziś u mnie będzie w formie zupy, ale możliwości kulinarnych wariacji są ogromne – cykoria na surowo, cykoria w surówce, cykoria zapiekana, podsmażana… Dla tych, którzy skrupulatnie liczą kalorie, mam dobrą wiadomość – jest ich niewiele, więc częstujcie się śmiało.

Cykoria swą niską kaloryczność (21 kcal/100g) zawdzięcza budowie, gdyż jej głównym składnikiem jest woda. Jest to woda organiczna, zawierająca dużo potasu, wapnia, fosforu, magnezu, manganu, witamin C i A i beta-karotenu.

Ten odżywczy koktajl idealnie wspomoże nas w sezonie jesienno-zimowym, kiedy różnorodność świeżych warzyw jest ograniczona.

Ze względu na zawartość inuliny, która reguluje poziom glukozy we krwi, polecana jest diabetykom. Ponadto jest naturalnym prebiotykiem, co znaczy, że wspomaga rozwój korzystnej mikroflory w jelitach.

Nie wszystkim przypadnie do gustu jej lekko gorzki smak, który jednak pobudza apetyt, regeneruje wątrobę i pobudza produkowanie żółci. Literatura ziołolecznicza poleca ją również dla matek karmiących, gdyż zwiększa wydzielanie mleka.

Chociaż cykoria nie jest warzywem powszechnie znanym, jednak staje się coraz lepiej dostępna. Warto włączyć ją do zimowego menu. Jej długi czas magazynowania, dojrzewanie bez słońca oraz sezonowość dają jej sporą przewagę nad zimowymi sałatami, zachęcanymi do wzrostu sztucznymi nawozami.

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *