Jesteśmy zalewani przetworzoną żywnością, która powstaje w laboratoriach i na taśmach produkcyjnych. Zamknięta w kolorowych opakowaniach, nafaszerowana stabilizatorami, z terminem ważności przewyższającym czasowo wszystkie przepowiednie o końcu świata, nie ma nic wspólnego z POŻYWIENIEM, ale… jest taka smaczna.

Do tego co rusz pojawiają się zdrowotne nowinki, a kolejne badania naukowe przeczą sobie nawzajem. Czy cholesterol jest w końcu dobry, czy zły? Czy soja jest zdrowa, czy rakotwórcza? Nabiał wzmacnia kości czy właśnie wypłukuje z nich wapń? I czy warto kupować drogie suplementy naturalne? A wszystko to podlane ogromną dawką strachu, bo coraz więcej ludzi, w tym naszych znajomych, choruje na raka i choroby układu krążenia.

I w takiej atmosferze – lęku, niepewności i ogromnych wyrzeczeń rozpoczynamy nasze zdrowe życie. Życzę powodzenia, choć nie wróżę sukcesu.

Strach, stres i wyrzuty sumienia (brzydka ja, znów zjadłam chrupki, zapaliłam papierosa itp.) jeszcze nikomu nie pomogły zmienić życiowych nawyków. Więcej ma to wspólnego z tresurą, ale ta do szczęścia nie prowadzi.

Na jednej z gdańskich kamienic znalazłam kiedyś sentencję, która szczególnie mocno przypadła mi do serca: „neminem time, neminem laede” („nikogo się nie bój, nikogo nie krzywdź”). Właśnie takie podejście powinno nam przyświecać przy zmianach naszych nawyków na zdrowsze.

Nikogo nie krzywdź odnosi się nie tylko do ludzi, którzy nas otaczają. To też szacunek do własnego ciała. Pokochajcie siebie, bądźcie wdzięczni swojemu ciału, że tak dzielnie nosi Was po świecie i ciężko pracuje, żeby zachować równowagę. Podziękujcie sobie za to wielką michą świeżych warzyw, głębokim oddechem, ruchem czy dodatkową godziną snu. Kiedy zmieniając swoje nawyki, nawet małymi kroczkami, kierować się będziecie miłością i troską do siebie, a nie strachem i wyrzutami sumienia, wszelkie zmiany staną się źródłem radości i nigdy już nie będą trudne. Sprawdziłam to na własnej skórze.

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *