Bye, bye monotonio…

Nie da się nie jeść, wiadomo. Śniadanie, lunch, obiad, podwieczorek, kolacja – na codzienne przygotowanie i skonsumowanie potraw schodzi nam sporo czasu. Nuda i pospolitość mogą bardzo łatwo wkraść się w takie rytuały. Równie łatwo możemy się wyrwać ze szponów monotonni i sprawić, by jedzenie na nowo stało się ekscytującą przygodą angażującą wszystkie zmysły. Oto kilka rad, które mogą wam to ułatwić.

Chodzi o dobrą zabawę

“Nie baw się jedzeniem” – słyszeliśmy w dzieciństwie, gdy znudzeni marchewką z groszkiem rysowaliśmy w nich szlaczki i niczym Kopciuszek rozdzielaliśmy danie na czynniki pierwsze.

 A ja mówię: baw się! Spraw, by Twoja kanapka stała się dziełem sztuki prosto z hipsterskiego bloga o dziwnych przekąskach, zrób kotletom oczy z oliwek i nos z kawałka marchewki, wymień ślubny talerz z kwiatkami na taki w jaskrawym kolorze.

Podaj przekąski na paterze do owoców, sałatkę w miseczce, a galaretkę w szklance. Zamykaj farsz w papierze ryżowym i faszeruj warzywa, których nigdy byś nie posądziła, że dadzą się faszerować. Baw się kolorami – barw kurkumą i papryką, miksuj zielone rośliny z oliwą i sprawdzaj, co wyjdzie, rób dania kolorystyczne – kto powiedział, że gotowanie nie może być zabawą?

_DSC0520

 

Stół? Nie, dziękuję

Nie musisz wcale jeść przy stole. Przenieś się na taras czy ogród, a jeśli go nie posiadasz, otwórz okno i zjedz posiłek przy parapecie. A jeśli masz widok na ruchliwą ulicę i śmierdzącą fabrykę, to spakuj jedzenie do pojemników, wsiądź w autobus lub samochód i urządź sobie piknik na pierwszym dogodnym skrawku zieleni. A kiedy pada, zaaranżuj piknik na własnym dywanie, zapal świeczki, rozłóż poduszki i czuj się komfortowo.

Celebruj chwilę

Przyznaj się, jak często jesz i robisz coś jeszcze jednocześnie? Przeglądasz pocztę na laptopie, oglądasz jednym okiem ulubiony serial albo gazetkę, myślisz, co masz na dzisiaj do zrobienia albo rozmawiasz z bliskimi. No dobra, jedzenie w milczeniu kojarzy się z surowością i zimnym zamkiem, a nie z celebrowaniem chwili. Ale zastanów się, jak często odwracasz uwagę od jedzenia, od jego konsystencji, faktury, smaku, zapachu i wyglądu.

 Zrób taki eksperyment – weź jakiś owoc lub warzywo i spróbuj poświęcić na jego zjedzenie 10 minut. Skup całą swoją uwagę tylko na doznaniach, które płyną z tej czynności, nie uciekaj myślami.

Zdziwisz się, ile radości może dać ci jedno jabłko.

Innym sposobem jest jedzenie z zawiązanymi oczami albo jedzenie bez sztućców, chociaż zapewniam, że jedząc po ciemku szybko zrezygnujesz z noża i widelca. Są restauracje, w których za taki eksperyment płacisz słone pieniądze, możesz mieć to za darmo we własnych pieleszach. Niezależnie od tego, ile uwagi poświęcasz na posiłek, pamiętaj, aby dokładnie gryźć i przeżuwać pokarmy, najlepiej na jeden kęs około trzydziestu ruchów szczęką. I tu nie chodzi już o komfort psychiczny czy doznania, ale o właściwy proces trawienia.

_DSC0527

Eksperymentuj

Łącz nieoczywiste smaki, sprawdzaj różne kombinacje. Jeśli zobaczysz w sklepie owoc lub warzywo, którego nigdy nie jadłeś, kup, a potem będziesz się zastanawiać, co z tego zrobić. Internet pełen jest kulinarnych blogów, jeśli nie czujesz w sobie kulinarnej intuicji, zawsze możesz skorzystać z doświadczenia innych. Jeśli natomiast wolisz samodzielnie eksplorować nowe rejony smaków, zaręczam, że taka przygoda sprawi, że już nigdy nie spojrzysz z niechęcią na chleb powszedni.

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *