Ja jestem niepoprawnym marzycielem, odkąd sięgam pamięcią. I pewnego pięknego dnia, kilka lat temu, zrobiłam retrospekcję i co się okazało? Że większość moich życzeń się spełniła. Po prostu jakby same do mnie przyszły, czasami nawet bez podejmowania usilnych prób ich realizacji.
Jak to się dzieje? Czy to magiczna siła przyciągania? Nie mam pojęcia, ale działa. Jak działa? Za pomocą wizualizacji we własnym umyśle. Wykreuj sobie siebie w myślach i swoje życie takie, jakim chcesz, żeby było. Przemyśl detale. Dodaj kolory, ruch, dźwięk. Wstaw siebie w ten obrazek. Poczuj się, jakbyś już tam był. I twórz tę wizję w każdej chwili relaksu.
Ustalmy, że przez ten moment, kiedy jesteś sam ze swoimi myślami, to Ty jesteś Panem swojego losu i sam go kreujesz. Sprawdź, jak tam jest 🙂
Dlaczego dzisiaj akurat o tym piszę? Bo właśnie dzisiaj ziściło się takie moje marzenie sprzed kilku lat. Jutro dowiecie się, jakie.



Skoro SPF dotyczy tylko promieniowania UVB, jak wysoką ochronę przed promieniowaniem UVA zapewnia krem Resibo? 🙂
Skoro SPF dotyczy tylko promieniowania UVB, jak wysoką ochronę przed promieniowaniem UVA zapewnia krem Resibo? 🙂
[…] Filtry mineralne, które znajdziemy np. w podkładach mineralnych są dużo bezpieczniejsze. Są to przede wszystkim dwutlenek tytanu (TiO2) oraz tlenek cynku. Nie wnikają w głąb skóry, ale pozostają na jej powierzchni, tworząc film odbijający promienie UV. Chronią przed UVB, a także częściowo przed UVA [1]. W przeciwieństwie do większości kremów, wymagających powtarzania aplikacji w ciągu dnia są fotostabile (ich zdolność do ochrony nie zmniejsza się pod wpływem słońca) i nie powodują podrażnień, nie uczulają. Posiadają jednak pewne minusy, jak choćby częściowe ścieranie się, czy bielenie skóry, któremu próbują zaradzić niektóre firmy sięgając po nanocząsteczki dwutlenku tytanu czy tlenku cynku, co spotykało się z głosami sprzeciwu. Obalono jednak ich rzekomą szkodliwość. Organizacja SCCS (Standing Committee on Cosmetics Products) uznała, że filtry mineralne także w wersji nanocząsteczkowej są bezpieczne. [3] […]