Kimchi – orientalna kiszonka

Na przednówku, zanim przyroda przebudzi się do życia, a wraz z nią pojawią się pierwsze nowalijki,  mamy ograniczony wybór sezonowych warzyw. Mamy do dyspozycji przede wszystkim warzywa okopowe – ziemniaki, marchew, seler, pietruszkę, buraki, a także kapustę. W wersji kiszonej jest ono źródłem witaminy C i wspaniałym probiotykiem, jednak z czasem może się przejeść. Warto wtedy sięgnąć po orientalną wariację na temat kiszonki – kimchi.

Kimchi jest tradycyjnym daniem kuchni koreańskiej. W przyrządzeniu jest równie prosta jak swojska kiszona kapusta, a jej składniki są ogólnodostępne na polskim rynku. Znana jest w prawie dwustu odmianach i wersjach smakowych, które najprościej  sklasyfikować jako kiszone warzywa sezonowe na ostro. Doczekała się nawet swojego muzeum w Seulu i została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Potrawę tę jada się zazwyczaj jako dodatek do dania głównego jak surówkę, może być też elementem zupy, podawana na ciepło, lub składnikiem farszu. Jej podstawowymi elementami są kapusta pekińska, imbir, cebula, biała rzepa, ostra papryczka, sól, cukier i mąka ryżowa. Smak jest charakterystyczny, a stopień pikantności możemy regulować sami ustalając proporcje między składnikami. Potrzebujemy też odrobiny cierpliwości, gdyż kapusta musi nabrać mocy – proces fermentacji trwa od kilku do kilkunastu dni.

Co takiego daje nam kimchi? Przede wszystkim nowe, egzotyczne doznania smakowe. Stworzone w procesie fermentacji bakterie korzystnie wpływają na procesy trawienne, a zawarta w papryczce kapsaicyna wraz z  gignerolami z imbiru wzmacniają naszą odporność i ustrzegą nas przed infekcjami. Warto!

KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *