Co to był za tydzień! Bardzo pracowity, ale też niesamowicie inspirujący i motywujący! Jest właśnie niedzielny wieczór, Dzień Kobiet, czuję się wykończona, ale naszła mnie refleksja odnośnie kobiecości i stwierdziłam, że to dobry moment na napisanie artykułu.
Ale na początku może trochę o tym tygodniu w Resibo. Bo tak naprawdę wydarzenia z tego tygodnia złożyły się na moje przemyślenia. Tydzień zaczyna się po weekendzie, a że u mnie nie było dnia wolnego w weekend, to mój tydzień zaczął się w zeszły poniedziałek 😉
W zeszłym tygodniu byłam w Warszawie. W Warszawie poznałam Natalię, która prowadzi mojego ulubionego bloga – Tasteaway. Jest o tym, co kocham – jedzeniu i podróżach. A Natalia i Łukasz są dla mnie wzorem – pracują, wychowują synka, podróżują razem z nim po całym świecie. Mam nadzieję, że kiedyś też będę tak mogła i będę miała tyle siły i odwagi, żeby realizować swoje marzenia, mimo tego, że większość ludzi powie, że tak nie wypada albo jest nieodpowiedzialne, bo jak masz dziecko, to nad polskie morze. I to najwcześniej z kilkulatkiem…
Na początku tego tygodnia (już nie pamiętam kiedy, dni mi się mieszają!) trafiłam w sieci na artykuł, który od razu przeczytałam Piotrkowi i rozmawiałam o nim z moimi przyjaciółmi. To artykuł na blogu Mikemary, który możecie przeczytać tutaj. Michał opisuje w nim swoją rolę w rodzinie – męża i ojca. Ale myślę, że nie tylko swoją. Ten wpis jest mi tak bliski, bo mówi o partnerstwie, podziale obowiązków, który uwzględnia obecne realia (“baby do garów” – to już nie obowiązuje!) i satysfakcji, jaką daje taki związek i życie rodzinne. To bardzo ważne słowa, bo tak często spotykam mężczyzn, którzy uważają równy podział obowiązków w związku za „pantoflarstwo”. Duma, syndrom „macho” i często własne niedowartościowanie nie pozwalają im stworzyć udanej relacji z ambitną drugą połówką. A w końcu czasy się zmieniły, kobiety teraz realizują się zawodowo, rodzinnie w podobnym stopniu jak mężczyźni. I argument „bo moja mama robiła wszystko sama” kompletnie do mnie nie przemawia. Moim zdaniem, żeby zbudować szczęśliwą relację, trzeba się dostosować do nowych realiów, mimo że często nasi rodzice już nie stanowią dla nas przykładu.
Kilka dni temu odebraliśmy z drukarni nasze pierwsze wydawnictwo – Magazyn Resibo! To naprawdę świetne uczucie w końcu trzymać w rękach „swoje dziecko”, tak dopieszczone. Bardzo się cieszę, że będziemy mogli przybliżyć tematy, które opisujemy na blogu, również osobom, które nie korzystają z Internetu, ale także klientom salonów kosmetycznych, z którymi współpracujemy, a jest ich coraz więcej. Ale wiecie, co było najlepsze? Mina Magdy, kiedy zobaczyła swoje zdjęcie w magazynie! Nic wcześniej nie wiedziała o naszym pomyśle, więc to była niezła niespodzianka 😀
Właśnie z Magdą dzisiaj miałyśmy przyjemność wystąpić z okazji Dnia Kobiet przed ok. 120 kobietami w Świebodzicach. Nasze wystąpienie miało tytuł „Odkodować INCI”. Spotkało się z dużym zainteresowaniem – po wykładzie panie podchodziły do nas z pytaniami o składniki kosmetyczne. To przykład, który potwierdza, że coraz więcej osób zaczyna mieć świadomość tego, co kupuje, nakłada na siebie i wkłada w siebie. Taki trend obserwujemy również na blogu i takie dostajemy sygnały od klientów.
I tak wspominając wydarzenia minionego tygodnia, pomyślałam sobie, właśnie w Dzień Kobiet, że możemy być z siebie dumne. Pracujemy, uczymy się, opiekujemy się naszymi rodzinami i domem, realizujemy swoje pasje i marzenia. Niektóre z nas robią część z tych rzeczy, a niektóre pewnie o wiele więcej. Niemniej jednak, mimo równouprawnienia teoretycznego, w praktyce, naszym życiem rządzą stereotypy, zakorzenione od pokoleń, często krzywdzące. Mimo tego mamy szansę budować swoje życie, mając przed oczami własne marzenia i cele do zrealizowania. Dlatego życzę wszystkim dużo wiary w kobiece możliwości, bo jestem tego pewna, są ogromne.
A na zakończenie, trochę zrobię sobie sama prezent, a trochę pochwalę się swoją satysfakcją z pracy i przytoczę wiadomość, którą otrzymałam od mojej znajomej, która mieszka w Niemczech i zamówiła Resibo jakiś czas temu:
Cześć, paczuszka dotarła cała i zdrowa. Dziękuję ślicznie! Oczywiście od razu się do niej dorwałam i wszystkiego wypróbowałam. Największe wrażenie zrobił na mnie olejek… Jak poczułam tę konsystencję na rękach, pomyślałam sobie, że tej “mazi” przez tydzień z twarzy nie zmyję… Ale zaryzykowałam. Uczucie po tym małym zabiegu jest niesamowite! Jak już dość często na Waszym blogu o tym pisałyście, moja skóra też jest dość wybredna… niby sucha, ale z wypryskami i ani pielęgnacja do cery suchej, ani do mieszanej mi nie odpowiada. A ostatnio to już w ogóle zaczęła wariować, ale Twój olejek jest po prostu mega! Daje niesamowite nawilżenie, ale nie pozostawia tłustego filmu na twarzy, a żeby tego było mało, fantastyczne odświeża. Mam ochotę się w nim cała kąpać!
I od jeszcze jednej znajomej:
Ponad miesiąc temu kupiłam krem nawilżający i krem pod oczy i jestem po prostu zachwycona!!!! Naprawdę pełen szacunek dla produktów, które udało Ci sie stworzyć!!! Od razu widać poprawę mojej skóry, czuć, że jest nawilżona i bardziej elastyczna, a krem pod oczy również jest niesamowity, a w dodatku przepięknie pachnie. Opakowania są rewelacyjne. Cieszę się, że znalazłam w końcu kosmetyki, które w zupełności mnie satysfakcjonują:) nic dodać, nic ujac:) dziękuję i gratuluję!!!!
I co ja mam na to powiedzieć? No przecież nic nie powiem, bo właśnie beczę ze szczęścia 🙂
Wszystkiego najlepszego, Kobiety!