Mikrodermabrazja – skuteczna czy przereklamowana?

Jak wspomniałam Wam w poprzednim mini-artykule, przychodzi czas, żeby skupić się na sposobach regeneracji i naprawy zniszczeń, jakie na naszej skórze poczyniło tegoroczne słońce. A nie ma co – w tym roku było wyjątkowo mocne grzanie. Upalne lato z pewnością wielu z Was przysporzyło niechcianych przebarwień, przesuszyło, a nawet przetłuściło pozornie wysuszoną chwilowo cerę tłustą, która po krótkiej poprawie wydziela teraz ogromne ilości sebum, broniąc się przed gwałtownym wysuszeniem. Niebawem również zdrowo wyglądająca opalenizna zmieni się w poszarzałą, zmęczoną – to wynik pogrubionego wskutek działania promieni UV naskórka. I co tu robić? Jak zatrzymać zdrowy wygląd na dłużej?

Z odsieczą przychodzi z pewnością znany wielu z Was zabieg mikrodermabrazji. Czym on jest? To mechaniczne, kontrolowane złuszczanie naskórka, warstwa po warstwie, przy pomocy diamentowej głowicy lub koruntu (kryształków wodorotlenku glinu). Zabieg wykonywany jest głowicą z podciśnieniem – zasysa delikatnie i „drapie” skórę. Przy jej pomocy możemy wykonać płytki lub średniogrecki peeling.

Zabiegi mogą obejmować skórę twarzy, szyi, dekoltu, a także brzuch, plecy czy pośladki (np. w przypadku rozstępów) czy ramiona (przy rogowaceniu przymieszkowym).

Przeciwwskazania…

Ponieważ jest to zabieg dość intensywny, głównym przeciwwskazaniem są problemy naczyniowe – teleangiektazje, trądzik różowaty, a także liczne ropne stany zapalne skóry. Z racji tego, że jest to peeling mechaniczny, można z powodzeniem wykonywać go u kobiet w ciąży, osób mających metalowe implanty itp. Czyli przeciwwskazań jest niewiele, jednak już sama nadmierna naczyniowość to tak powszechny problem, że wiele z nas nie może sobie na niego pozwolić, ja niestety również… Niestety, bo kiedy byłam piękna i młoda 😉 i takowych przypadłości jeszcze nie miałam, uwielbiałam mikrodermabrazję. Po absolutnie żadnym innym zabiegu nie miałam efektu tak gładkiej, odświeżonej skóry.

Wskazania

Wskazań za to jest mnóstwo. Nie ma co oczekiwać cudów przy hormonalnych przebarwieniach typu ostuda czy głębokich bliznach. Z pewnością jednak mikrodermabrazja może być wstępem do kolejnych działań w celu zmniejszenia takich niedoskonałości. A pozostałe to:

* nadmierna suchość skóry

* rogowacenie przymieszkowe

* zaskórniki, trądzik pospolity

* szorstkość skóry

* odżywienie – cera dojrzała, cera palacza

* spłycanie zmarszczek

* wiotkość skóry – pobudzanie fibroblastów do produkcji kolagenu

Powinnam jeszcze dodać łojotok, ale tu, jeśli mam być szczera, lepiej sprawdzają się kwasy owocowe, choć dla osób nie tolerujących tej formy złuszczania jest to dobra alternatywa.

Częstotliwość zabiegów kosmetyczka powinna dobrać indywidualnie do potrzeb skóry. Z reguły wykonuje się serie od 3 do 10 zabiegów. W przypadku zmarszczek, przebarwień i rozstępów – w odstępach 1-2 tygodni, w przypadku trądziku, zaskórników i łojotoku – co 3-4 tygodnie. Można również wykonać go jednorazowo, efekt gwarantowany!

To naprawdę najlepsza pora na rozpoczęcie tego typu pielęgnacji, nie ma już mocnego słońca, a jeszcze nie ma też mrozów, bo i wtedy należy wstrzymać się z regularnymi złuszczaniami. A więc do dzieła! Szturmem do swoich kosmetyczek naprawiać spustoszenia poczynione tegorocznym słońcem!

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *