Staram się nie gromadzić przedmiotów, staram się nie dać sobie wmówić potrzeb i pragnień przez reklamy, staram się nie produkować więcej niż potrzebuję… A potem przychodzą święta i zamiast czasu miłości i spokoju, jest to czas agresywnych promocji, tandetnych piosenek, niepotrzebnych prezentów, nadmiernych przygotowań i przejadania się, żeby się nie zmarnowało.
I jeśli udało wam się dogadać w rodzinie, że w tym roku nie kupujecie sobie prezentów, bo samo wasze spotkanie będzie najlepszym podarunkiem, jesteście w szczęśliwej mniejszości. Jeśli jednak macie w stadzie osobniki, które lubią wydawać pieniądze albo uważacie, że jednak głupio tak przychodzić w gości z pustymi rękami, oto sposoby, jak sprawić, by świąteczne prezenty były jak najmniej komercyjne.
1. Przekazać pieniądze potrzebującym.
Każdy z domowników może wskazać konkretny cel, można też wspólnie przygotować paczkę lub wesprzeć ważny dla was cel przelewając na niego środki. A może w waszym sąsiedztwie jest ktoś potrzebujący, dla kogo można zorganizować świąteczną zbiórkę?
2. Prezenty własnoręczne
Internet pełen jest inspirujących pomysłów na świąteczne upominki typu hand made. Jeśli nie macie manualnych zdolności, możecie swoim najbliższym podarować swój czas – w formie humorystycznych kuponów na wspólne aktywności czy voucherów na wyręczenie w codziennych obowiązkach.
3. Wspierane lokalnych inicjatyw
Na osiedlowych festynach i szkolnych czy parafialnych kiermaszach bożonarodzeniowych znajdziecie wiele ciekawych i unikatowych drobiazgów. Dochód ze sprzedaży zazwyczaj przeznaczony jest również na szczytny cel i można trafić prawdziwe perełki w rozsądnej cenie.
4. Slow foodowe smakołyki
Lubię wręczać prezenty spożywcze, mam wtedy pewność, że nie będą bezużytecznie zalegały na półkach obdarowanych. Stawiam tu na produkty regionalne, często z ekologicznych sklepów. Słoiczek pesto z niedźwiedziego czosnku czy miód fasolowy kosztuje tyle, co dobra bombonierka, a jest oryginalnym prezentem wspierającym w dodatku lokalnych wytwórców.
5. Zdrowe kosmetyki
Święta to doskonała okazja do zmian, na przykład przejścia na zdrowe, naturalne kosmetyki, takie jak np. Resibo – nie dość, że zdrowe i skuteczne, to jeszcze pięknie zapakowane, a z kartonowych tub można potem zrobić prawdziwe cuda DIY. No i… wspieramy polskie firmy!
6. Zero waste
Nie namawiam do uszczęśliwiania kolejnych delikwentów nietrafionymi prezentami, ale być może wśród Waszych gratów znajdują się przedmioty, których nie używacie już, a możecie nadać im drugie życie. Ramka, którą dostaliście od Mikołaja w pracy, może być oprawą zdjęcia Waszej pociechy, które wręczycie dziadkom. Na kolejny przywieziony z konferencji pendrive możecie nagrać ulubione utwory mamy, a firmowy gratisowy kubek można spersonalizować markerami do ceramiki i dołożyć do mieszanki egzotycznych herbat dla siostry. A wszystko to można zapakować w torebki, w których dostaliśmy prezenty rok temu. Osobiście do pakowania używam kartoników z przesyłek z Resibo, do sianka i pergaminu dorzucam kilka plasterków suszonej pomarańczy i gwiazdek anyżu dla podkreślenia świątecznego klimatu 🙂
7. Zrób listę
Jeśli jesteś w tej komfortowej sytuacji, że bliscy zadają ci pytanie, co chcesz dostać, przygotuj się solidnie, zanim odpowiesz. Stwórz listę rzeczy, których naprawdę potrzebujesz. Może dzięki temu dostaniesz kilo soli himalajskiej, zamiast czekolady z okienkiem i mandarynek, albo drewnianą deskę do krojenia, zamiast kolejnej pary ciepłych skarpet.
Przecież na zdjęciu widać ze udo z rozstepami to dwie różne osoby. …
A niby po czym to stwierdziłaś? Ręczę za to, że nigdy nie posunęlibyśmy się do oszukiwania co do efektów po zastosowaniu naszych produktów! Zdjęcia są autentyczne, tak jak historia tu opisana…
Czy balsamu wyszczuplającego można używać w ciąży?
mnie zastanawia to jak to jest z tym kosmetykiem bo jednak z jednej strony naturalny i składowo całkiem ok a na drugim miejscu coś co może powodować zmiany trądzikowe (u mnie akurat to było do zauważenia w miejscach gdzie się nim smarowałam – brzuch). Niestety dla mnie dość nietrafiony zakup a w tej cenie lub lekko wyższej można znaleźć perełki..
U Pani pojawiały się krosty? To jest możliwe? Coś jest tam takiego co by mogło uczulać bo się nie orientuję.
no na to wychodzi że jest możliwe 😉 u mnie tak wyszło może u kogoś też sie tak stało.. nie wiem. w każdym razie nie mam zamiaru ponownie się przekonywać czy znowu coś się pojawi jak bym wróciła. przeszłam od tego czasu przez jeszcze kilka kremów i trafiłam na swój. każdy kosmetyk pasuje często do innej skóry ale o tyle teraz czuje się lepiej że mam w 100 proc. naturalny krem.. serum.. nie wiem. konsystencji to kremowej to on nie ma..
no to nie jestem sama. tez mialam resibo a szybko przeskoczylam na vialise. tez jest naturalny i widze ze coraz czesciej sie takie rzeczy wybiera <3 serducho sie raduje!
[…] swojego produktu! A wyniki okazały się bardzo obiecujące – możecie je przeczytać TU. Czy straciłam jakieś cm w obwodzie po kuracji tym kosmetykiem? Wszystkich zainteresowanych […]
[…] dziewczyny pokazały nam swoje efekty po miesiącu i… nie wierzyliśmy własnym oczom. Całą prawdę o balsamie wyszczuplającym opisała nie tak dawno na blogu Ewelina, właścicielka marki. A ja dzisiaj opowiem Wam inną […]
[…] Paulina Ruta Kc o Cała prawda o balsamie wyszczuplającym […]