Tworzywa sztuczne. Cała prawda (cz. 2)

opakowania plastik tektura wisząca ekspozycja

Tworzywa sztuczne, jak wspomniałam w poprzedniej części, mają wiele zalet jako opakowania, a ich światowa kariera ma swoje uzasadnienie. Niestety, tania produkcja przy drogim recyklingu spowodowała, że w tej chwili zmagamy się z globalnym plastikowym kryzysem śmieciowym. Dzisiaj napiszę o alternatywach, a także o nowościach na rynku opakowań. Jedne i drugie są przedmiotem naszych rozważań w kontekście przyszłości opakowań Resibo.

Szkło – najlepsza alternatywa dla plastiku

Podobnie jak plastik, ma takie zalety, jak kompatybilność z produktem, bezpieczeństwo dla zdrowia i higieniczność. Dodatkowo nieprzepuszczalna bariera między opakowaniem a produktem, co nie zawsze jest pewne w przypadku plastiku. Kolejna zaleta to możliwość przetwarzania szkła właściwie w nieskończoność, podczas gdy plastik można przetworzyć maksymalnie 5-6 razy. Wadą jest niestety to, że przetwarzanie szkła ma bardzo duży wpływ na środowisko. Wytop szkła wymaga użycia ogromnej ilości energii. Powszechnie znane wady to waga, która jest nieporównanie większa w porównaniu z plastikiem, a także problemy transportowe. Podobnie jak w przypadku plastiku, problemem szkła jest również jego kolor. Nie ma możliwości powtórnego przetwarzania szkła jednocześnie w różnych kolorach. Dlatego bardzo ważna jest jego segregacja na białe i kolorowe.

Aluminium – zalety plastiku i szkła

Lekkie jak plastik, podlegające w całości wielokrotnemu recyklingowi jak szkło – to cechy aluminium. Obecnie większość opakowań aluminiowych na rynku pochodzi z recyklingu. Jest to wymuszone faktem, że złoża boksytu, które jest głównym źródłem aluminium na świecie, nie odnawiają się.  Na szczęście, aluminium, podobnie jak szkło, jako materiał pochodzenia mineralnego, można poddawać recyklingowi w nieskończoność. Wadą jest to, że koszty recyklingu aluminium są wyższe niż w przypadku szkła.

Biotworzywa – nowość w opakowaniach

Są to tworzywa przypominające tworzywa sztuczne, które pochodzą surowców bioodnawialnych, innych niż ropa naftowa, węgiel czy gaz ziemny. Tyle definicji. Są to po prostu wszelkie tworzywa, które podlegają biorozkładowi, co nie oznacza, że można je wyrzucić na kompost. Przykładowe biotworzywa są wytwarzane na bazie kwasu mlekowego (PLA), kwasu glikolowego (PGA) czy skrobi modyfikowanej. Ich zaletą jest pochodzenie i możliwość całkowitego rozkładu. Wady to po pierwsze, obawa przed niewłaściwym wykorzystaniem produktów rolnych do ich produkcji (ze szkodą dla gospodarki żywnościowej). Dalej – niższa odporność na różne czynniki zewnętrzne, w tym m.in. problemy z kompatybilnością z kosmetykiem. Wada to także fakt, że polski rynek nie jest gotowy do selektywnej zbiórki i odzysku biotworzyw. De facto ich wykorzystanie ma więc charakter jednorazowy. Co więcej, w zależności od regionu na świecie produkcja może być tu bardziej szkodliwa niż wykorzystanie znanych nam tworzyw sztucznych. 

Na koniec jeszcze jedna wada – cena biotworzyw. Jest wyższa od obecnie występujących na rynku. Przy wszystkich wcześniej wymienionych wadach powoduje, że jest to surowiec dość kontrowersyjny, mimo że organicznego pochodzenia.

Trudnych kwestii związanych z biotworzywami jest jeszcze więcej. Ale musiałabym poświęcić im osobny artykuł, więc na tym poprzestanę.

Sugar cane = trzcina cukrowa

Angielska nazwa trzciny cukrowej to również nazwa tworzywa, do którego surowcem jest miąższ z trzciny cukrowej. Jest to odpad powstający przy pozyskiwaniu cukru. Okazuje się, że ten niby niepozorny surowiec można wykorzystać jako materiał, który może zastąpić plastik. Dodatkowo jest to tworzywo nieszkodliwe dla środowiska, a jego zaletą jest bardzo podobny zakres właściwości jak w przypadku plastiku. Co ważne, sama trzcina cukrowa, z której pozyskuje się miąższ, jest źródłem bardzo szybko odnawialnym. Do jej produkcji nie trzeba wycinać drzew. Tzw. eko-polietylen (Bio-PE) jest produkowany z surowców roślinnych, głównie z trzciny cukrowej. Bez problemu może być poddawany procesowi recyklingu, co ułatwia proces, bo można takie opakowania wrzucać razem z klasycznymi odpadami PE.

PCR, tzw. recyklat PCR

Jest to materiał pochodzący z recyklingu odpadów zebranych z gospodarstw domowych, z których tworzy się rodzaj granulatu. To bardzo ciekawy z punktu widzenia ochrony środowiska rodzaj tworzywa. Jest tańszy niż sugar cane. Ale ze względu na wciąż jeszcze niską świadomość dotyczącą recyklingu odpadów jest go bardzo mało na rynku. Brakuje również recyklatów, które miałyby komplet wymaganych certyfikatów. 

Poliester z recyklingu, tzw. rPET

Spośród wszystkich materiałów nadających się do powtórnego przetworzenia najbardziej dostępny jest poliester. Na rynku dostępny jest tzw. rPET, czyli poliester, który wytwarzany jest ze zużytych plastikowych butelek po napojach. Są one rozdrabniane, a następnie topione. To pozwala odzyskać surowiec o nazwie politereflan etylu, który w dalszym etapie przetwarzany jest na włókna. Obecnie jest to jednak mało popularny proces. Szkoda, bo przecież powtórne przetwarzanie poliestru oznaczałoby ograniczenie ilości odpadów składowanych na wysypiskach.

Według opinii ekspertów, mogłoby się to wiązać nawet z 75-procentowym obniżeniem emisji dwutlenku węgla w porównaniu z produkcją konwencjonalnego poliestru. Co ważne, może on być przetwarzany aż ośmiokrotnie. Problemem tutaj, i to dużym, jest kwestia kolorowych butelek. W takich przypadkach przy produkcji rPET są one poddawane lub/i barwieniu, do czego stosuje się często bardzo szkodliwe substancje. W dodatku przy produkcji rPET stosowane są te same substancje co przy produkcji poliestru. Oznacza to emisję m.in. metali ciężkich, które są niebezpieczne i dla ludzi, i dla środowiska. Wierzę jednak, że uda się wynaleźć sposób, który pozwoli na bezpieczniejszy recykling poliestru.

Nowości w opakowaniach

Oprócz Bio-PE, w świecie opakowań jest wiele nowości. Szczególnie ciekawe są właśnie te szukające źródeł w surowcach naturalnych i biodegradowalnych. Ciekawostką jest np. innowacyjny materiał stworzony przez Finów, który został wykonany z drewna (ściółki drewnianej) i naturalnych spoiw. Jest wyjątkowe, bo z jednej strony ma wszystkie zalety tworzyw sztucznych, a z drugiej – ulega całkowitej biodegradacji. Obecni producenci tworzyw sztucznych mogą wytwarzać to tworzywo na bazie istniejących maszyn. Dzięki temu nie ma potrzeby zmiany procesu produkcji i inwestowania w nowe maszyny. Tworzywo, które nie ma jeszcze swojej nazwy, jest w 100% biodegradowalne. 

Podobnie jak tzw. EcoPure – tworzywo powstałe z żywic. Z jednej strony zapewniają one nieograniczoną trwałość w warunkach magazynowych, z drugiej kiedy znajdą się w środowisku, w którym działają bakterie, jak np. wysypisko śmieci, ich całkowita biodegradacja następuje w ciągu 5 lat. Ten sam czas na całkowity rozkład potrzebny jest tzw. oksybiodegradowalnym mieszankom PE i PP, które rozkładają się z kolei pod wpływem naturalnego promieniowania UV.

Jak widać, rynek bioopakowań, podobnie jak rynek bioproduktów, stale się rozwija, a innowacji w nim nie brakuje. Staramy się być z tym wszystkim na bieżąco i nieustannie pracujemy nad tym, aby móc korzystać z tych osiągnięć w naszych planach opakowaniowych. Dziękuję Wam za wszystkie pytania na ten temat, bo to dla nas dodatkowa motywacja, i proszę o cierpliwość. Małymi krokami, ale konsekwentnie dojdziemy do celu.

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *