Zdążyć przed szpakami

Wyczekuję na nie cały rok. Pojawiają się w sezonie tylko na chwilę. Smakują wakacjami, słońcem i radością. Łatwo przeoczyć moment, kiedy przestają kosztować majątek, a zaczynają kosztować grosze. A jeśli mamy swoje drzewa – równie łatwo przeoczyć chwilę, kiedy stają się szwedzkim stołem dla ptactwa, a nam zostają tylko ogonki. Ale nie martwcie się – ogonki też się przydadzą…

Co takiego jest w czereśniach, że je kochamy? Rubinowy kolor, słodki smak, soczystość i kruchość. Niestety, być może same się nawet o tym przekonałyście – w dużych ilościach ten smaczny owoc może być ciężkostrawny. Dlatego nie należy konsumpcji czereśni łączyć z innymi potrawami ani popijać wodą. Za to świetnie sprawdzą się jako kilkudniowa monodieta oczyszczająca.

Główną tego przyczyną jest zasadowy odczyn owoców i wysoka zawartość wody. Dobroczynnym ich składnikiem jest też potas, który odpowiada za usuwanie nadmiaru soli z organizmu.

Jedzenie czereśni jest szczególnie polecane reumatykom i osobom z problemami z sercem. Ponadto zawierają duże ilości jodu, wapnia, witamin z grupy B, A i C. Doskonale też oczyszczają skórę i poprawiają jej kondycję.

Aby zachować na dłużej właściwości prozdrowotne czereśni, możemy użyć ich w przetworach, szczególnie nalewkach. Warto w sezonie korzystać z dobrodziejstw czerwonych i granatowych owoców – czereśni, wiśni, jagód, malin, porzeczek, truskawek.

Jeśli nawet na drzewie nie zostały już żadne owoce – nic straconego – z ogonków i liści czereśni można przyrządzić napar, który pomocny będzie w chorobach układu moczowego lub jako orzeźwiający letni napój.

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *