W małych czarnych aromatycznych ziarenkach czarnuszki siewnej zaklęta jest moc znana już od starożytności. To właśnie Egipcjanie ukuli powiedzenie będące tytułem tego artykułu. Współczesne badania potwierdzają to, co w tradycji znane było od tysiącleci – czarnuszka jest remedium na wiele dolegliwości zewnętrznych i wewnętrznych.
Wystarczy 10 ziarenek dziennie lub łyżka tłoczonego na zimno oleju z czarnuszki, aby wzmocnić swój układ immunologiczny. Czarnuszka łagodzi objawy alergii, w tym astmy. Działa przeciwgrzybicznie (na przerost candidy) i przeciwpasożytniczo, wspiera też żołądek – stosowana jest do zmniejszenia ilości helicobacter pylori. Ponadto działa ochronnie na wątrobę i nerki przyspieszając ich regenerację.
Czarnuszka obniża ciśnienie krwi i
działa kojąco na układ nerwowy – uspokaja i wprawia w dobry nastrój.
Ponadto podnosi poziom hemoglobiny we krwi. A to wszystko dzięki sporej zawartości kwasów tłuszczowych, aminokwasów, alkaloidów, witamin z grupy B, witaminie A, E, F oraz cynkowi, selenowi, magnezowi i wapniu. W niewielkich ilościach może być stosowana przez kobiety w ciąży.
W kuchni czarnuszka jest świetnym dodatkiem do wszelkiego rodzaju past, pasztetów, serków oraz jako posypka na chleb.
Ma wyrazisty korzenny smak, więc doskonale nadaje się do zup krem czy sałatek. Zmielone ziarna można używać zamiast pieprzu. Innym sposobem zażywania są napary i nalewki. Olej z czarnuszki musi być nierafinowany i tłoczony na zimno a po otwarciu przechowywany w lodówce. Stosowany zewnętrznie przyspiesza gojenie się ran i łagodzi alergiczne wypryski.