Dmuchawce, latawce, wiatr…

W moim ogródku zażółciło się i zazieleniło. A sprawcą całego zamieszania jest mniszek, czyli popularny mlecz. Rozmnaża się łatwo i szybko, więc często postrzegany jest jako chwast i wróg równo przystrzyżonych trawników. Ale w moim ogródku nie ma trawnika, tylko łąka, więc mniszek rośnie bezstresowo. I dobrze, bo to bardzo pożyteczne ziółko, które świetnie oczyszcza organizm po zimie – nie przez przypadek ma przydomek „lekarski”.

W ziołolecznictwie w pierwszej kolejności używany jest korzeń mniszka. Jego goryczkowatość sprawia, że stosowany jest w zaburzeniach trawienia, wspomaga wydzielanie żółci i rekonwalescencję po chorobach wątroby.

Mniszek zawiera też inulinę, podobnie jak opisywany przeze mnie topinambur (też z rodziny astrowatych), która jest naturalnym prebiotykiem o niskim indeksie glikemicznym, więc może być stosowana przez cukrzyków.

Dandelion Flowers

Z kwiatów robi się syrop (zwany też miodem), który działa przeciwkaszlowo i ogólnie wzmacnia odporność. W tradycyjnej medycynie ludowej syrop taki był polecany chorowitym, anemicznym dzieciom. Ponadto mniszek działa antynowotworowo i przeciwbólowo, więc jest polecany w bólach reumatycznych. Dobrze sprawdzają się leczniczo także nalewki i winka.

Ale prawdziwy szał zaczyna się, gdy wpuścimy mniszka do kuchni.

Z młodych listków przyrządzamy sałatkę lub pesto. Zbiera się je przed kwitnieniem, kiedy nie mają jeszcze goryczki. Gdy liście są starsze, z łatwością pozbędziemy się cierpkiego smaku dodając sok z cytryny lub mocząc je w occie. Starsze liście możemy podsmażyć jak szpinak lub stosować jako dodatek do placuszków, omletów czy jajecznicy.

Młode kwiatki, zanim pojawi się na nich puszek przemieniający je w dmuchawce, możemy również dodać do sałatek, a całe koszyczki kwiatowe podsmażyć na oleju lub w naleśnikowym cieście.

Do konsumpcji nadają się też korzenie, zbiera się je przed kwitnieniem, czyli późną jesienią i wczesną wiosną.

Można je piec, zrobić z nich puree lub dodać do herbaty. Przyznaję, że nie miałam jeszcze sposobności spróbować, jak smakują, jednak w tym roku na pewno przed zimą przeprowadzę zbiory.

Pamiętajcie, żeby zbierać mniszka w miejscach oddalonych od dróg i innych zanieczyszczeń, gdyż roślina ta bardzo mocno wchłania wszelkie szkodliwe substancje i zamiast oczyścić organizm, możemy sobie zaszkodzić.

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *