Niepozorny obrońca wątroby

Problemy z wątrobą – jeśli spojrzeć na reklamy i popytać „statystycznych Polaków” – mają tylko miłośnicy ciężkostrawnej kuchni i osoby nadużywające alkoholu. Rzeczywiście, wątroba – odpowiadająca w organizmie między innymi za produkcję żółci (trawienie) czy oczyszczanie krwi (detoksykacja), ma niebywałe zdolności regeneracyjne, dlatego trwale i nieodwracalnie mogą ją uszkodzić tylko bardzo duże  lub długotrwałe dawki toksyn. Nie oznacza to, że dopóki nie grozi nam marskość wątroby, nie musimy o nią dbać.

W dzisiejszych czasach praktycznie każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu naraża się na działanie substancji toksycznych zawartych w pożywieniu i powietrzu. Część z nich możemy wyeliminować poprzez własne świadome wybory, na część jednak nie mamy wpływu. Dlatego

dobrze wzmocnić naszą wątrobę, tak by poradziła sobie z neutralizowaniem negatywnego efektu środowiska, w którym żyjemy. Tu z pomocą przychodzi ostropest plamisty.

Ostropest zaliczany jest do rośliny astrowatych. Z wyglądu przypomina oset – ma kolce na liściach i fioletowe kwiaty. Można spotkać dziko rosnący na nieużytkach. Leczniczo wykorzystywany jest owoc (nasiona) – suszony i zmielony. Substancją, która odpowiada za właściwości terapeutyczne, jest sylimaryna. Ma ona działanie silnie przeciwutleniające, przeciwzapalne i żółciotwórcze. Potrafi nawet zneutralizować toksyny muchomora sromotnikowego. Nie ma skutków ubocznych, więc można spożywać ją regularnie przed długi czas. Efekty kuracji można zauważyć po około miesiącu.

Stosowanie jest bardzo proste – łyżeczka lub dwie zmielonych ziaren popijamy dużą ilością wody. Innym sposobem jest dorzucanie proszku z ostropestu do sałatek, posypywanie nim kanapek. W smaku jest delikatnie gorzki, jednak jest to praktycznie niewyczuwalne i nie wpływa na smak potrawy głównej. Osobiście mam go zmieszanego z sezamem, siemieniem lnianym i odrobiną soli. Taką świeżo mieloną mieszankę (mielone siemię lniane szybko jełczeje) dodaję do codziennej porcji zielonych sałat.

Warto zainwestować w nasiona ostropestu – nie jest to duży wydatek, a efekty są bardzo spektakularne. Jeśli nie odczuwamy problemów ze swoją wątrobą, taka kuracja może wpłynąć korzystnie na nasze samopoczucie, natomiast jeśli my lub nasi bliscy mamy wątrobę mocno przeciążoną (np. przez długotrwałe stosowanie leków czy chemioterapię), ostropest może znacząco przyspieszyć rekonwalescencję.

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *