W marcu jak w garncu, a kwiecień plecień – ludowe mądrości podpowiadającą, że wiosenna pogoda może nas zaskoczyć. I chociaż słoneczne dni ładują nasze baterie i dodają energii do działania, to nagłe zmiany pogody mogą powodować przeziębienia i osłabienie odporności naszego organizmu.
Ponadto nie wszyscy mają możliwość delektować się zapachami świeżo zakwitłych kwiatów. Dla alergików, do których sama zaliczałam się jeszcze kilka lat temu, czas wiosny to koszmar, kiedy stajemy przed wyborem – nieustanny potok z nosa i oczu czy chwila spokoju od tych dolegliwości przypłacona sennością i skołowaceniem jako efektami ubocznymi leków.
Kiedy brakuje nam odporności i energii do działania, a także po różnego rodzaju sytuacjach obciążających nasz organizm, jak stres, wysiłek fizyczny, krótki sen, przebyta choroba czy zatrucie alkoholowe, warto wzmocnić się, szczególnie jeśli musimy szybko postawić się na nogi. Często sięgamy wtedy po sklepowe izotoniki czy energetyki, jednak Matka Natura oferuje nam równie skuteczne i lepiej przyswajalne rozwiązanie.
Potrzebujesz:
- kilku cytryn (bio lub z umytą skórką)
- natki pietruszki
- miodu z lokalnej pasieki (nie sklepowej mieszanki miodów z UE i poza)
- opcjonalnie możesz dodać odrobinę startego imbiru lub świeżej kolendry lub oregano
- wody lub zielonej herbaty
Proporcje nie mają znaczenia – wszystko zależy od preferencji smakowych.
Wyciśnij sok z cytryn, posiekaj pietruszkę, dodaj imbir, kolendrę lub oregano, zmieszaj ze sobą dodając szklankę wody, zblenduj lub zmiksuj wszystko porządnie. Następnie przecedź przez sitko o drobnych oczkach, dodaj wodę i miód do smaku.
Zastosowane składniki to nie tylko fanaberie kuchni fusion, ale kopalnia składników, które pomogą odbudować odporność i przeprowadzić szybki detoks. Oto one i ich właściwości:
Pietruszka – witamina C, potas, wapń – oczyszczanie nerek i wątroby, wspomaganie trawienia
Cytryna – alkaizacja organizmu, oczyszczanie jelit
Imbir – działanie przeciwzapalne i bakteriobójcze
Kolendra, oregano – usuwanie metali ciężkich
Miód – enzymy, działanie odżywcze i odtruwające
Przecież na zdjęciu widać ze udo z rozstepami to dwie różne osoby. …
A niby po czym to stwierdziłaś? Ręczę za to, że nigdy nie posunęlibyśmy się do oszukiwania co do efektów po zastosowaniu naszych produktów! Zdjęcia są autentyczne, tak jak historia tu opisana…
Czy balsamu wyszczuplającego można używać w ciąży?
mnie zastanawia to jak to jest z tym kosmetykiem bo jednak z jednej strony naturalny i składowo całkiem ok a na drugim miejscu coś co może powodować zmiany trądzikowe (u mnie akurat to było do zauważenia w miejscach gdzie się nim smarowałam – brzuch). Niestety dla mnie dość nietrafiony zakup a w tej cenie lub lekko wyższej można znaleźć perełki..
U Pani pojawiały się krosty? To jest możliwe? Coś jest tam takiego co by mogło uczulać bo się nie orientuję.
no na to wychodzi że jest możliwe 😉 u mnie tak wyszło może u kogoś też sie tak stało.. nie wiem. w każdym razie nie mam zamiaru ponownie się przekonywać czy znowu coś się pojawi jak bym wróciła. przeszłam od tego czasu przez jeszcze kilka kremów i trafiłam na swój. każdy kosmetyk pasuje często do innej skóry ale o tyle teraz czuje się lepiej że mam w 100 proc. naturalny krem.. serum.. nie wiem. konsystencji to kremowej to on nie ma..
no to nie jestem sama. tez mialam resibo a szybko przeskoczylam na vialise. tez jest naturalny i widze ze coraz czesciej sie takie rzeczy wybiera <3 serducho sie raduje!
[…] swojego produktu! A wyniki okazały się bardzo obiecujące – możecie je przeczytać TU. Czy straciłam jakieś cm w obwodzie po kuracji tym kosmetykiem? Wszystkich zainteresowanych […]
[…] dziewczyny pokazały nam swoje efekty po miesiącu i… nie wierzyliśmy własnym oczom. Całą prawdę o balsamie wyszczuplającym opisała nie tak dawno na blogu Ewelina, właścicielka marki. A ja dzisiaj opowiem Wam inną […]
[…] Paulina Ruta Kc o Cała prawda o balsamie wyszczuplającym […]