Zgadzam się z tą oceną w zupełności, bowiem zasypianie i budzenie się rozluźnionym i zrelaksowanym jest nową jakością, której nie oddałabym za żadne skarby. Szczególnie, że dotychczasowa historia mojego życia to spanie na rozklekotanych czterdziestoletnich wersalkach i najtańszych piankowych materacach w wynajmowanych mieszkaniach.
To wstawanie rano z uczuciem, jakby w nocy jako lunatyk pracowało się w kamieniołomach, to nieustanne bóle karku i niekończące przekręcanie się na wszystkie strony w poszukiwaniu komfortowej pozycji.
A ta cudowna zmiana dokonała się za sprawą odpadków, resztek, ścinek – jak kto woli. A chodzi o to, co zostaje przy produkcji kaszy, czyli łuskę gryczaną. Jest ona źródłem cennych witamin i składników odżywczych i stanowi zdrowy dodatek spożywczy, jednak dziś nie będę koncentrować się na jej walorach smakowych. Łuska bowiem używana jest jako wypełnienie materacy, poduszek, puf, kocyków czy mat rehabilitacyjnych i w tej roli sprawdza się świetnie.
Decydując się na kupno materaca, spodziewałam się, że poprawi on mój komfort snu, jednak nie spodziewałam się, że będzie to aż tak spektakularny efekt. Ze względu na moje problemy ze stawami, które powodują dyskomfort przy zajmowaniu przed dłuższy czas jednej pozycji, przywykłam do myśli, że nie dane mi będzie już w życiu się porządnie wyspać. Ale już po kilku dniach spania na gryce dyskomfort zniknął, a wraz z nim napięcie pleców i karku.
Jak to się dzieje, że taki siennik ma właściwości zdrowotne?
Przede wszystkim naturalne składniki przepuszczając powietrze najlepiej korespondują z naszym ciałem. Zawarte w gryce substancje działają antybakteryjnie i przeciwgrzybicznie, więc nadają się dla alergików. Przesuwające się łuski delikatnie dopasowują się do naszego ciężaru jednocześnie stymulując naszą skórę. Kojąco działa również delikatny szum związany z tymi ruchami, który na myśl przywodzi trzeszczący śnieg pod butami w mroźny dzień lub spacer po plaży.
Nie jest to jednak produkt pozbawiony wad. W przypadku materacy mankamentem jest spory ciężar (mój materac mający ponad dwa metry szerokości waży 20 kg). Należy też je regularnie wietrzyć. Nie są niestety odporne na zalanie i co jakiś czas należy przesypywać łuskę, gdyż w miejscach największego ciężaru pojawiają się odkształcenia. Ponadto nie wszystkie ramy łóżka są dostosowane do materacy gryczanych – jeśli między szczeblami, na których ma leżeć materac, są szczeliny powyżej 5 cm, materac może nie układać się właściwie. Nie są to wszystko jednak duże przeszkody.
Na rynku dostępnych jest wiele opcji – materace, siedziska, poduszki. Część z nich ma także wypełnienie z gorczycą bądź łuską orkiszową, czasem do wypełnienia dodawane są różne aromatyczne zioła. Jeśli nie macie możliwości kupna materaca, warto zainwestować chociaż w małą poduszkę. Szum przesypujących się łusek ukoi Was do snu i pozwoli odprężyć się po stresującym dniu. Pamiętajcie, że w łóżku spędzacie jedną trzecią życia. Warto zadbać o jego komfort.