Acmella oleracea – co to za roślina i jak działa na skórę?

Acmella oleracea – ziołowy botoks. Jak działa ten składnik?

Czy istnieje roślinna alternatywa dla botoksu? Zdecydowanie tak! I wbrew pozorom, ekstrakty roślinne o takim działaniu są co najmniej dwa. Przynajmniej my tyle znamy i sprawdziliśmy ich działanie w praktyce. Jeden z nich to ekstrakt z acmella oleracea. 

Acmella oleracea – co to za roślina?

Acmella oleracea to roślina z rodziny astrowatych o niezwykłych właściwościach. Z jednej strony jest ciekawym surowcem kulinarnym, z drugiej – cenionym składnikiem farmaceutycznym i kosmetycznym. Jej inne nazwy to znieczulecznik i jeżówka elektryczna. Acmella oleracea jest całoroczną byliną o stożkowatych żółtych i bezwonnych kwiatach z charakterystyczną plamą na główce, która sprawia, że kwiat wygląda jak rybie oko. Roślina ta ma długie, lekko brązowe łodygi i ciemnozielone liście przypominające kształtem serce. 

Znieczulecznik został odkryty dość późno, bo w 1975 roku w Brazylii przez dr Francoise Barbira-Freedman z Uniwersytetu Cambridge, która mieszkając i prowadząc badania w wiosce Indian, zauważyła, że rdzenni mieszkańcy amazońskiej dżungli stosują Acmella oleracea jako środek przeciwbólowy w czasie wyrzynania się zębów u dzieci. Stąd uznano znieczulecznik za „roślinę od bólu zęba” (ang. toothache plant).

Jakie właściwości ma Acmella oleracea?

Zacznijmy od kuchni. Znieczulecznik ma ciekawy, wyrazisty smak, który nada ton każdej sałatce, ale gdy go ugotujemy, będzie przypominał szpinak. Jedzenie potraw z tą rośliną wiąże się z krótkotrwałym odrętwieniem w jamie ustnej, co wynika z jej właściwości..

Acmella oleracea jako „roślina od bólu zęba” ma działanie przeciwbólowe i znieczulające. Ponadto działa antyseptycznie, a także przeciwgrzybicznie, ponieważ hamuje rozwój drożdżaków z rodziny Candida albicans. Co więcej, jeżówka elektryczna działa również antybakteryjnie, i to na konkretne szczepy, takie jak: Escherichia coliKlebsiella pneumoniaeProteus mirabilisPseudomonas aeruginosaSalmonella iStaphylococcus aureus

To nie wszystko. Znieczulecznik również:

  • wzmacnia układ odpornościowy, 
  • działa odkażająco na układ moczowy, 
  • wspiera rozpuszczanie kamieni nerkowych, 
  • wspomaga walkę z reumatyzmem.

Liście i kwiaty Acmella oleracea zawierają m.in. spilanthol (działanie znieczulające), taninę i flawonoidy (działanie anti-aging). 

Ekstrakt z Acmella oleracea – jak działa na skórę?

Acmella oleracea ma niezwykłe działanie na skórę. Obecny w niej spilanthol, który ma działanie znieczulające, jednocześnie zmniejsza napięcie mięśni (stąd znieczulanie), rozluźniając je i relaksując, a tym samym spłycając zmarszczki i głębsze bruzdy. Ta właściwość spowodowała, że znieczulecznik został jednym z najbardziej pożądanych składników kosmetyków przeciwstarzeniowych.

To nie wszystko. Acmella oleracea istotnie wpływa na fibroblasty, stymulując komórki skóry do zwiększania produkcji kolagenu i elastyny. Ponadto zmniejsza uszkodzenia skóry wywołane promieniowaniem słonecznym i szkodliwym wpływem środowiska.

Fakt, że jednocześnie działa antybakteryjnie, antyseptycznie i przeciwgrzybiczo, sprawia, że ekstrakt z tej rośliny jest naprawdę wyjątkowy.

Niesamowite właściwości oleju z Acmella oleracea są często wykorzystywane w naturalnych kosmetykach przeciwstarzeniowych, w szczególności przeznaczonych do tak trudnych części ciała, jak szyja i dekolt. Znieczulecznik reorganizuje strukturę skóry właściwej, ujędrniając ją i zagęszczając. W efekcie skóra zyskuje wyraźnie młodszy wygląd.

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

3 komentarze
4 maja 2016

Skoro SPF dotyczy tylko promieniowania UVB, jak wysoką ochronę przed promieniowaniem UVA zapewnia krem Resibo? 🙂

19 maja 2016

Skoro SPF dotyczy tylko promieniowania UVB, jak wysoką ochronę przed promieniowaniem UVA zapewnia krem Resibo? 🙂

One Trackback:

[…] Filtry mineralne, które znajdziemy np. w podkładach mineralnych są dużo bezpieczniejsze. Są to przede wszystkim dwutlenek tytanu (TiO2) oraz tlenek cynku. Nie wnikają w głąb skóry, ale pozostają na jej powierzchni, tworząc film odbijający promienie UV. Chronią przed UVB, a także częściowo przed UVA [1]. W przeciwieństwie do większości kremów, wymagających powtarzania aplikacji w ciągu dnia są fotostabile (ich zdolność do ochrony nie zmniejsza się pod wpływem słońca) i nie powodują podrażnień, nie uczulają. Posiadają jednak pewne minusy, jak choćby częściowe ścieranie się, czy bielenie skóry, któremu próbują zaradzić niektóre firmy sięgając po nanocząsteczki dwutlenku tytanu czy tlenku cynku, co spotykało się z głosami sprzeciwu. Obalono jednak ich rzekomą szkodliwość. Organizacja SCCS (Standing Committee on Cosmetics Products) uznała, że filtry mineralne także w wersji nanocząsteczkowej są bezpieczne. [3] […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *