Chwast, który się pojawia w wierszu

Pamiętacie wiersz Tuwima „Wspomnienie”? Najbardziej znana jest jego muzyczna interpretacja w wykonaniu Czesława Niemena – „Mimozami jesień się zaczyna”. Znów zbliża się jesień i piosenka ta dość często pojawia się w radiu i brzmi w mojej głowie. Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego mimoza. Roślinkę ową widziałam raz w życiu na wycieczce w ogrodzie botanicznym i nijak nie kojarzyła mi się z jesienią. Tajemnica rozwiązała się, gdy przygotowywałam się do napisania tego artykułu, bowiem zrozumiałam, że bohaterką tej frazy jest nawłoć – solidago virgaurea – zwana właśnie polską mimozą. Nawłoć to takie chwasty o intensywnie żółtych kwiatach i sztywnych łodygach, które porastają wszelkie nieużytki, łąki, rowy. Kwitnie właśnie teraz aż do października.

Chwast jest pojęciem względnym i stawiającym człowieka i jego potrzeby estetyczne w centrum. Dla pszczół nawłoć jest pożyteczna. Jest jedną z ostatnich roślin kwitnących w sezonie, pozwala pszczołom zgromadzić zapasy na zimę, a miód nawłociowy jest bardzo ceniony ze względu na swój niepowtarzalny smak i walory zdrowotne.

Jeśli nie mamy dostępu do miodu, a mamy dostęp do samej rośliny, możemy zrobić syrop.

Zebrane kwiatostany zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na kilka godzin, następnie dodajemy cukier (1 kg na 1 litr naparu) i odparowujemy do uzyskania pożądanej konsystencji.

Nawłoć ma działanie moczopędne i oczyszczające układ moczowy i płciowy. W ziołolecznictwie stosuje się też herbatki. Dobrze sprawdzają się także jako płukanki przy stanach zapalnych gardła. Zewnętrznie nawłoć przyspiesza gojenie ran, dobrze działa na stłuczenia i siniaki – maść robi się ze świeżych ziół połączonych z tłuszczem (masło, smalec).

Jest to ziele o silnym działaniu, dlatego świetnie sprawdza się w odtruwaniu organizmu, należy jednak zaczynać od małych dawek.

Roślina ta (odmiana kanadyjska) została do Europy sprowadzona jako roślina ogrodowa, jednak szybko rozprzestrzeniła się dziko. Wśród botaników nie ma zbyt wielu sympatyków, gdyż jest agresywnych chwastem, który wypiera rodzime rośliny i tworzy monokultury zmniejszając bioróżnorodność terenu. Jeśli więc chcemy przyczynić się do zahamowania jej wzrostu, polecam zbierać to ziele – dekorować nim mieszkanie, suszyć i przetwarzać.

Udostępnij
Przypnij
Szepnij
KOMENTARZE

Co myślisz o artykule?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *